25 Cze 2014, Śro 6:17, PID: 398460
A kiedy nudności pojawiają się w sytuacjach niestresowych, wtedy też łączą się bezpośrednio z fobią? Od pewnego czasu wyjście z domu wiąże się dla mnie z wrażeniami podobnymi do choroby lokomocyjnej, nawet jeśli niczym nie jadę i nie mam jechać. Wydaje mi się, że ludzie czym są bliżej mnie, tym bardziej potęgują objawy, ale jako fobik nie mam wielu okacji do sprawdzenia tego lepiej. Czasem mam tak podczas dłuższej korespondencji w internecie.
To są sytuacje niekoniecznie stresowe, wyjście na zewnątrz nie jest problemem, na ten przykład niedługo się przenoszę do innego regionu i to coś, co u zdrowego pewnie wywołałoby radość, a mnie już mdli na samą myśl i będzie mdlić jeszcze kilka dni po fakcie dokonanym.
To są sytuacje niekoniecznie stresowe, wyjście na zewnątrz nie jest problemem, na ten przykład niedługo się przenoszę do innego regionu i to coś, co u zdrowego pewnie wywołałoby radość, a mnie już mdli na samą myśl i będzie mdlić jeszcze kilka dni po fakcie dokonanym.