25 Cze 2014, Śro 3:39, PID: 398428
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25 Cze 2014, Śro 3:41 przez ananas filozoficzny.)
Ja nigdy na wagarach nie byłem...W szkole najgorsze były przerwy...Właściwie w podstawówce nie było jeszcze tak źle bo miałem kolegę, choc był okres, że kumplował się z kimś innym. Potem oni jakoś przestali i ja ztym drugim próbowałem. Tak czy siak juz w podstawówce było długo tak, że byłem sam. Co mozna robić na przerwie samemu? Udawać, że się uczę? Książek jakoś nie potrafiłem czytać, nie wiem dlaczego...A w liceum...Tu było najgorzej...Bo jeszcze doszła świadomość, istnienia relacji damsko-męskich...
Na wagary bym nie poszedł bo to zmartwiło by rodziców...Ukrywałem przed nimi jak jest. Bo oni by się zaraz strasznie zmartwili, a i tak nic by mi nie pomogli więc czułbym się jeszcze gorzej, że ich zmartwiłem...
Niezauważona dlaczego nie wypełniłaś patriotycznego obowiązku? :-P
Na wagary bym nie poszedł bo to zmartwiło by rodziców...Ukrywałem przed nimi jak jest. Bo oni by się zaraz strasznie zmartwili, a i tak nic by mi nie pomogli więc czułbym się jeszcze gorzej, że ich zmartwiłem...
Niezauważona dlaczego nie wypełniłaś patriotycznego obowiązku? :-P