17 Cze 2014, Wto 11:59, PID: 396114
Ostatnio w ogóle nic mnie nie interesuje, nic mi się nie chce. Już nie mam ochoty biegać, czytać książki. Nawet w internecie nie mam nic specjalnego do roboty. Najchętniej bym spał i jadł. Oglądanie kreskówek jeszcze sprawia mi przyjemność.
I tak całymi dniami błąkam cię bez celu ze świadomością, że nie czeka mnie w najbliższym czasie nic szczególnie przyjemnego. Nie obchodzi mnie czy w ogóle dostanę pracę, czy cokolwiek osiągnę, zyskam. Jest mi ogromnie wszystko jedno co się stanie z moim życiem. Boję się tylko żeby nie zostać bezdomnym.
Samobójstwo świta gdzieś blado jako coś ostatecznie ostatecznego. Gdy nie będzie już żadnej innej możliwości a sytuacja stanie się nie do zniesienia.
I tak całymi dniami błąkam cię bez celu ze świadomością, że nie czeka mnie w najbliższym czasie nic szczególnie przyjemnego. Nie obchodzi mnie czy w ogóle dostanę pracę, czy cokolwiek osiągnę, zyskam. Jest mi ogromnie wszystko jedno co się stanie z moim życiem. Boję się tylko żeby nie zostać bezdomnym.
Samobójstwo świta gdzieś blado jako coś ostatecznie ostatecznego. Gdy nie będzie już żadnej innej możliwości a sytuacja stanie się nie do zniesienia.