16 Cze 2014, Pon 15:55, PID: 396020
Ty to zawsze musisz sprowadzać wszystko do biologii? Ja jakoś wolę wierzyć w moje chmurki. Kiedy stanie się coś złego, jest jakiś wypadek albo ktoś ktoś mnie zrani to potem mam takie czarne chmurki i one mogą za mną latać nawet latami. Może one się nagromadziły i to przez nie mam depresję? Ludzie przeżywają rozwody, tracą bliskie osoby i wiele z nich nagle wpada w depresję (nagłe zwężenie kanałów błonowych w mózgu?) - to normalne, i to nie przypadek, że ludzie którzy więcej przeszli mogą mieć zepsutą psychikę. Ciężko być szczęśliwym jeśli się wiele w życiu straciło. Wtedy leki moim zdaniem nic nie naprawią. Nie pozbędziesz się np. przekonania że jesteś śmieciem i życiowym nieudacznikiem, chyba że te magiczne neuroprzekaźniki potrafią zamieniać też myśli.
Zresztą do tej pory wydaje mi się, że stosunkowo niewiele wiadomo na temat na leczyć depresję. Często jest tak, że leki tylko szkodą. Nie mówcie mi teraz, że internet kłamie na ten temat bo w internecie piszą ludzie, którzy też się leczą i wiedzą coś na ten temat. Efektów ubocznych jest cała masa. Ciężko znaleźć takie leki żeby być w 100% zadowolonym. Radzę uważać bo sama żałuję że dałam sobie wcisnąć ten syf. Od 3 miesięcy nie biorę i od tego czasu staram się pozbierać do kupy, żeby było tak jak przed leczeniem. Dziwne ale żaden psycholog ani psychiatra mnie o niczym nie ostrzegał. Mówili, że to nie uzależnia, żeby nie szukać nic w necie bo tam piszą bzdury no i niestety to przyjmowałam bezkrytycznie. Pani psychiatra taka mądra, hajs bierze taki ciężki!
Zresztą do tej pory wydaje mi się, że stosunkowo niewiele wiadomo na temat na leczyć depresję. Często jest tak, że leki tylko szkodą. Nie mówcie mi teraz, że internet kłamie na ten temat bo w internecie piszą ludzie, którzy też się leczą i wiedzą coś na ten temat. Efektów ubocznych jest cała masa. Ciężko znaleźć takie leki żeby być w 100% zadowolonym. Radzę uważać bo sama żałuję że dałam sobie wcisnąć ten syf. Od 3 miesięcy nie biorę i od tego czasu staram się pozbierać do kupy, żeby było tak jak przed leczeniem. Dziwne ale żaden psycholog ani psychiatra mnie o niczym nie ostrzegał. Mówili, że to nie uzależnia, żeby nie szukać nic w necie bo tam piszą bzdury no i niestety to przyjmowałam bezkrytycznie. Pani psychiatra taka mądra, hajs bierze taki ciężki!