04 Cze 2014, Śro 9:43, PID: 394794
hmmm... Często wspominam z sentymentem lata, które spędziłem w szkole. Różne szkolne wycieczki, spotkania, zadania domowe, przerwy na korytarzach. Sama podstawówka to był najlepszy czas w moim życiu. Wszędzie byli znajomi, mało obowiązków, troskliwi rodzice, kieszonkowe wydawane na różne zabawki. Szczerzę zazdroszczę mojemu 10-letniemu sąsiadowi, gdy wraca do domu albo biega po podwórku.
Często wracam do rzeczy jakie robiłem 10 lat temu - komiksy, kreskówki, niektóre jedzenie, gry komputerowe. Wtedy mocniej czuję związane z nimi wspomnienia, ale zdaję sobie sprawę że i tak to już nie to samo.
Teraz mam 21 lat coraz więcej odpowiedzialności. Zawaliłem studia, muszę szukać pracy a mam tylko maturę. Jakiś kryzys wchodzenia w świat dorosłych? Nie chcę być dorosły. Chciałbym wrócić do tamtych chwil. Przez swoją nieśmiałość nie mogłem przeżyć ich w 100%.
Wiem, to przeszłość. Minęło, trzeba się od tego odciąć. Można przeżywać wspaniałe chwile na każdym etapie życia, ale ja nie mam ,,fundamentów", żeby takie doświadczenia tworzyć.
Często wracam do rzeczy jakie robiłem 10 lat temu - komiksy, kreskówki, niektóre jedzenie, gry komputerowe. Wtedy mocniej czuję związane z nimi wspomnienia, ale zdaję sobie sprawę że i tak to już nie to samo.
Teraz mam 21 lat coraz więcej odpowiedzialności. Zawaliłem studia, muszę szukać pracy a mam tylko maturę. Jakiś kryzys wchodzenia w świat dorosłych? Nie chcę być dorosły. Chciałbym wrócić do tamtych chwil. Przez swoją nieśmiałość nie mogłem przeżyć ich w 100%.
Wiem, to przeszłość. Minęło, trzeba się od tego odciąć. Można przeżywać wspaniałe chwile na każdym etapie życia, ale ja nie mam ,,fundamentów", żeby takie doświadczenia tworzyć.