28 Maj 2014, Śro 18:27, PID: 394150
mocart napisał(a):a jesli ja rano musze wstac do pracy a siostra z matka ogladaja jakis romans do 1 w nocy i ich jedyna propozycja kompromisu to "wez sobie materac i idz spac do kuchni" , wiec to oni maja prawo traktowac mnie jak psa,a ja niemam prawa powiedziec Nie ? w tym momencie jedynym wyjsciem sa rękoczyny
zalezy kto co pojmuje pod pojeciem szacunek do rodzicow, oczywiscie ze ich kocham staram sie szanowac itp, ale nie traktuje ich jako kogos ponad mną, to nie sa moi szefowie, a raczej bardzo bliscy przyjaciele, np moja relacja z mamą to zawsze była huśtawka emocji, raz ja ją doprowadzalem do placzu, raz ona mnie, a innym razem sie przytulamy i mowimy ze wszystko bedzie dobrze, wczoraj jak wrocila od fryzjera to pierw co powiedzialem na jej widok to chyba cie po drodze piorun strzelil, a ona- lepiej sam spojrz w lustro zartownisiu
czy to jest z mojej strony brak szacunku? jesli dla ciebie tak to znaczy to tylko tyle ze masz ze soba jakis problem
naprawde za mlodych lat miewalismy czesto dziwne jazdy,raz bila mnie piesciami bo stracila cierpliwosc a ja trzymalem garde i robilem uniki jak mike tyson, albo raz tlukla mnie rakietką do ping ponga po plecach ramionach itp to sie glosno smialem i krzyczałem łaskoczesz mnie, a na drugi dzien sie oboje z tego smiejemy i wspominamy te miny ludzi w sklepie ktorzy nas obserwowali jak w teatrze
ale i ona i ja wiemy ze taką oślą przekore i upartosc mam po ojcu.
wiec sama widzisz ze u nas nie wyglada to tak jak na jakichs staropolskich filmach ze mama i tata to krol i krolwa a dzieci to poddani ktorzy spelniaja ich rozkazy, u mnie wszyscy jestesmy równi, ale znam takie osoby ktorzy maja bardzo despotycznych rodzicow, i to po takich osobach odrazu widac, sa zdominowani ulegli, bo w ten spoosb ich wychowano, gdy im mowiono- zabraniam ci wychodzic po 22giej, z koleji mi mowiono- chcesz to leć, ale nie bedziemy wstawac w srodku nocy i leciec do domofonu zeby ci otworzyc, wiec albo nocujesz gdzie indziej albo spisz na schodach. (MASZ WYBÓR, PRZEMYŚL TO I SAMODZIELNIE PODEJMIJ DECYZJE) ,na tym polegala roznica
Ze mną jest coś nie tak? Rękoczyny? Z rodzicami? Czlowieku, to ty masz problem...