26 Maj 2014, Pon 9:41, PID: 393908
Tośka napisał(a):Moja matka jest toksyczna, krytykuje mnie i poniża, dlatego ograniczam kontakt z nią do minimum. Kiedyś mogłam jej powiedzieć wszystko i bezgranicznie zaufać; dziś muszę uważać na każde wypowiadane słowo, bo może zostać obrócone przeciwko mnie.
Ojciec jest pod tym względem zupełnie bezproblemowy, w zasadzie to funkcjonujemy trochę jak sublokatorzy, ale odpowiada mi ten stan.
Członków dalszej rodziny natomiast nie uważam za rodzinę, nie kontaktuję się z nimi od lat, nie odczuwam takiej potrzeby.
Inni ludzie muszą się martwić o jakieś święta, imieninki, rocznice ślubu, osiemnastki czy weselicha - a ja jestem od tego wolna. :-D
Serio? Boże, jak ja bym chciała nie musieć w tym uczestniczyć. Mnie matka ciągle przypomina żeby składać życzenia. Koleżanki raz się śmiały, że jeste ubezwłasnowolniona bo u niej w rodzinie nie ma żadnej celebry i nikt nikomu nic nie każe. Cholera, czy ja muszę całe życie czuć się jak zganiona, mała dziewczynka? Czuję się tak jakbym zatrzymała się na wieku 13 lat. To strasznie obniża poczucie wartości. Nawet nie czuję się na równi ze swoimi rówieśnikami. Jestem żałosnym nieudacznikiem, który wykonuje polecenia rodziny, która ma mnie za nic
Cytat:Ależ dumałem. I nie widzę takich.
Nie masz zalet? Nie wierzę. Każdy ma. Zapytaj kogoś kto cię poznał.