05 Maj 2014, Pon 1:35, PID: 391848
Ten temat przyniósł odpowiedź na zagadnienie, które mnie nurtowało od dłuższego czasu i na które uwagę zwracało mi wiele osób, począwszy od rodziny na współpracownikach kończąc (kiedy jeszcze nadawałem się do pracy). :-D :-D
Otóż tak, przez całe lata nie patrzyłem praktycnzie nikomu w oczy, jesli już to na pół sekundy, albo wtedy kiedy ten ktos patrzył w inną stronę. Nie wiem kiedy się to zaczęła, ale o ile pamiętam to w liceum. Wtedy się zamknąłem totalnie i unikałem każdego. Potem ten wyuczony nawyk niepatrzenia się ciągnął się i ciągnie się do dzisiaj. Teraz już wiem że jest to ściśle powiązane z moją niepohamowaną potrzebą izolacji od większych grup. z tą całą FOBIĄ
Otóż tak, przez całe lata nie patrzyłem praktycnzie nikomu w oczy, jesli już to na pół sekundy, albo wtedy kiedy ten ktos patrzył w inną stronę. Nie wiem kiedy się to zaczęła, ale o ile pamiętam to w liceum. Wtedy się zamknąłem totalnie i unikałem każdego. Potem ten wyuczony nawyk niepatrzenia się ciągnął się i ciągnie się do dzisiaj. Teraz już wiem że jest to ściśle powiązane z moją niepohamowaną potrzebą izolacji od większych grup. z tą całą FOBIĄ