11 Lut 2014, Wto 0:29, PID: 380520
Ja, podobnie jak Hecate nie mam problemu z przechodniami. Lubię tak "perfidnie" spojrzeć komuś prosto w oczy, jeśli go nie znam. W ten sposób próbuję hartować się w kontaktach z innymi ludźmi, ale nie daje to oczekiwanego efektu. Gdy rozmawiam z kimś kogo znam (w szczególności, jeżeli jest to ktoś, na kim mi zależy) mam trudności z nawiązaniem kontaktu wzrokowego.