08 Lut 2014, Sob 0:04, PID: 380208
Dość często zrywam się z lekcji. Robię to wtedy, gdy nie jestem w stanie tam wytrzymać. Niestety, zdarza się to regularnie. Jestem w 2 liceum, w tym roku szkolnym zmieniłam klasę. I jest jeszcze gorzej, w poprzedniej większość znałam z gimnazjum, jeszcze z okresu, kiedy byłam dość normalna. Nie lubiłam ich, ale w porównaniu do obecnej... Z nikim tu nie rozmawiam i nikt też nie próbuję nawiązywać kontaktu ze mną. Nikt się ze mnie śmieje, a przynajmniej nic o tym nie wiem. Ale czuję, że mają mnie za osobę nienormalną, za dziwaka. Wystraczy poobserwować mnie jak się zachowuje gdy mam zrobić coś na forum klasy lub po prostu w czasie rozmowy. I czuję, że ich wszystkich nienawidzę. Często wyobrażam sobie, jak przychodzę tam z pistoletem, z nożem i wszystkich morduję. To mi pomaga wyładować trochę wściekłość. Czasem jestem tak zdołowana, zestresowana, że muszę isć do domu. Potem mam wyrzuty sumienia, muszę kłamać, bać się co będzie jak wezwą rodziców do szkoły lub po prostu jak się dowiedzą. Ale przebywanie tam jest dla mnie męczarnia, nie umiem opanować strachu