06 Lut 2014, Czw 13:43, PID: 380048
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Lut 2014, Czw 14:11 przez Pan Foka.)
Bo widzisz, Stefek, Ława Oburzonych w kółko pieje coś o mowie nienawiści, czytam to co napisałem i nadal nie wiem, o co chodzi. Stąd wyszczególnienie zdania o atakowaniu lęku - to prawda, ale co mam z tym wspólnego? Doskonale wiem z autopsji, jak łatwo równać wszelkie uwagi, krytykę czy prztyczki pod swym adresem jako ATAK. Pozwoliłem sobie w pewnym momencie na jedną uwagę personalną - z rozmysłem, jako dostrzegalna hiperbola (zresztą tak należy odbierać całą tę "publicystykę", a nie drzeć szaty, jakby wam ktoś matki obrażał), w odpowiedzi na kolejne kalumnie i tyle. Jakiś czas temu pewnie rzeczywiście do bólu pupy bym przeżywał, gdyby ktoś pisał tak w moim kierunku, ale idzie tę typową skazę zaleczyć, godząc się m.in. z punktami w pierwszym poście. Inni ludzie nie są robotami, a wy nie jesteście pępkiem świata. Czas to ogarnąć.
W sumie to zapomniałem o punkcie o odwracaniu kota ogonem (a propos Ladena - wiesz, skąd i po co ten Niesioł. Albo nie wiesz), pani psycho mnie za to biła po pewnym terapeutycznym epizodzie.
Chyba strzelę kompilację cytatów miłości Ławy, dla przestrogi przed syceniem forumowiczów nienawiścią. Tylko napotykam problem, że wiele ciekawych tekstów jest w dziale ukrytym. Gdyby była wojna, to kradzież broni byłaby OK, ale że nie jestem zwolennikiem jonaszyzmu i istnieją zasady, to się wstrzymam.
edit: teraz sobie pomyślałem, że to zupełnie jak z "Resortowymi dziećmi". Może kniga i nieco koślawa momentami, ale sami zainteresowani nie twierdzą, że głosi nieprawdę, tylko zagłuszają dyskusję krzykiem.
W sumie to zapomniałem o punkcie o odwracaniu kota ogonem (a propos Ladena - wiesz, skąd i po co ten Niesioł. Albo nie wiesz), pani psycho mnie za to biła po pewnym terapeutycznym epizodzie.
Chyba strzelę kompilację cytatów miłości Ławy, dla przestrogi przed syceniem forumowiczów nienawiścią. Tylko napotykam problem, że wiele ciekawych tekstów jest w dziale ukrytym. Gdyby była wojna, to kradzież broni byłaby OK, ale że nie jestem zwolennikiem jonaszyzmu i istnieją zasady, to się wstrzymam.
edit: teraz sobie pomyślałem, że to zupełnie jak z "Resortowymi dziećmi". Może kniga i nieco koślawa momentami, ale sami zainteresowani nie twierdzą, że głosi nieprawdę, tylko zagłuszają dyskusję krzykiem.