30 Sty 2014, Czw 0:39, PID: 378672
Właśnie.. To co mnie chyba najbardziej w tej fobii irytuje to to, że dokucza mi ona co tydzień lub dwa (utrzymując się maksymalnie przez 7 dni) podczas gdy w pozostałych dniach odczuwam jej skutki jedynie w minimalnym stopniu, co nie przeszkadza mi normalnie funkcjonować.
Raz jestem uśmiechnięta i zadowolona z siebie i z życia, a potem nadchodzi kryzys.. Już z nikim nie chce mi się rozmawiać, no bo jak tu swobodnie rozmawiać, gdy w głowie pustka, mięśnie spięte i ścisk w gardle?
Raz jestem uśmiechnięta i zadowolona z siebie i z życia, a potem nadchodzi kryzys.. Już z nikim nie chce mi się rozmawiać, no bo jak tu swobodnie rozmawiać, gdy w głowie pustka, mięśnie spięte i ścisk w gardle?