26 Sty 2014, Nie 14:56, PID: 378204
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26 Sty 2014, Nie 14:57 przez Zasió.)
No właśnie. Zawsze sądziłęm i nadal sądzę, zę taki związek to niesamowita okazja by szybciej, skuteczniej, bezpieczniej, przy boku ukochanej osoby pokonywać swoje słabości i lepiej uczyć się życia niż na na zwykle żałosnych, pustych, nic nie wnoszących cotygodniowych spotkaniach z pro... psychoszarlatanem.
Jeśli rzeczywiście nie jest tak, ze we wszystkim go wyręczasz.... to fajnie.
Jeśli rzeczywiście nie jest tak, ze we wszystkim go wyręczasz.... to fajnie.