19 Sty 2014, Nie 17:27, PID: 377260
może żebym ja dawała radę żyć, żeby były jakieś emocje które są paliwem ja się muszę po prostu niszczyć? choć wiem, że to niedobre że nie powinnam ale inaczej .inaczej będę tylko egzystować, żadnego pożytku ze mnie nie będzie
Ladybird - tak samo jak przedtem, chcąc od nowa i starając się nic sobie nie robić. To nie tak, że teraz wszystko od nowa, że sukces przepadł. Po takiej długiej 'wędrówce' małe potknięcie to nie powrót do punktu wyjścia, to część tej dróżki. Gorsza rzecz, to ta agresja która w Tobie tkwi, co z nią zrobić warto pomyśleć, bo jeśli dalej jest to przecież może przeskoczyć na inny rodzaj krzywdzenia się (albo i innych)
Ladybird - tak samo jak przedtem, chcąc od nowa i starając się nic sobie nie robić. To nie tak, że teraz wszystko od nowa, że sukces przepadł. Po takiej długiej 'wędrówce' małe potknięcie to nie powrót do punktu wyjścia, to część tej dróżki. Gorsza rzecz, to ta agresja która w Tobie tkwi, co z nią zrobić warto pomyśleć, bo jeśli dalej jest to przecież może przeskoczyć na inny rodzaj krzywdzenia się (albo i innych)