09 Gru 2013, Pon 17:44, PID: 372710
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09 Gru 2013, Pon 17:56 przez mc.)
Polecam po prostu myśleć za siebie, dla mnie osobiście katolicyzm to coś takiego jak komunizm czy faszyzm, wywołuje podobne odczucia. Niebezpieczna grupa ludzi pretendujących do myślenia za innych i określania za nich co jest prawdą, zamiast zachęcania by każdy odkrywał prawdę sam dla siebie, dążył do poznania i bazował na własnym doświadczeniu i wiedzy.
Wystarczy poczytać taki artykuł jak niżej: http://www.katolik.pl/joga,22456,416,cz.html
Wrzucam to jako przykład wszechobecnej propagandy kościelnej i to pewnie nie takiej najgorszej, bo ten portal wygląda na dość poczytliwy. Jako, że trochę znam indyjskie ścieżki duchowe i sam jedną praktykuję to nie pozostaje nic jak dobrze się uśmiać z tego co napisali, choć to taki trochę śmiech przez łzy.
Ludzie po prostu boją się, że wszystko co nie jest katolicyzmem, to szatan i zło, co dla mnie notabene jest równoznaczne z niewiarą (skoro wierzę w Boga to jak mogę tak w ogóle myśleć? Np. cyt. z art. wyżej: "Są to uosobione siły natury, które ojcowie Kościoła nazywali wprost demonami" ).
Ostatnio przechodziłem przypadkiem obok zabytkowego kościoła, akurat odbywał się chrzest. Nie wchodziłem do środka, ale ksiądz mówił o Bogu i szatanie i byłojakoś tak: "Czy wyrzekacie się szatana..? Czy wierzycie w Jezusa Chrystusa, Pana naszego? Czy wierzycie w Ducha Świętego? Czy wierzycie w...? Czy wierzycie w...?"
Pierwsza moja reakcja to była, że trzeba stamtąd sp******ać jak najdalej i to prędko. :
Wystarczy poczytać taki artykuł jak niżej: http://www.katolik.pl/joga,22456,416,cz.html
Wrzucam to jako przykład wszechobecnej propagandy kościelnej i to pewnie nie takiej najgorszej, bo ten portal wygląda na dość poczytliwy. Jako, że trochę znam indyjskie ścieżki duchowe i sam jedną praktykuję to nie pozostaje nic jak dobrze się uśmiać z tego co napisali, choć to taki trochę śmiech przez łzy.
Ludzie po prostu boją się, że wszystko co nie jest katolicyzmem, to szatan i zło, co dla mnie notabene jest równoznaczne z niewiarą (skoro wierzę w Boga to jak mogę tak w ogóle myśleć? Np. cyt. z art. wyżej: "Są to uosobione siły natury, które ojcowie Kościoła nazywali wprost demonami" ).
Ostatnio przechodziłem przypadkiem obok zabytkowego kościoła, akurat odbywał się chrzest. Nie wchodziłem do środka, ale ksiądz mówił o Bogu i szatanie i byłojakoś tak: "Czy wyrzekacie się szatana..? Czy wierzycie w Jezusa Chrystusa, Pana naszego? Czy wierzycie w Ducha Świętego? Czy wierzycie w...? Czy wierzycie w...?"
Pierwsza moja reakcja to była, że trzeba stamtąd sp******ać jak najdalej i to prędko. :