08 Gru 2013, Nie 16:45, PID: 372622
incomplete napisał(a):Znam to uczucie Próbowałam kiedyś przekonać rodziców do inedii (inedia = odżywianie światłem, czy tam powietrzem, w każdym razie chodzi o to, żeby nie jeść już nic do końca życia xD Ah te gimnazjalne pomysły). Ich reakcje były bezbłędneTutaj się nie dziwię Żeby to funkcjonowało to musisz być na takim poziomie duchowym, że jesteś całkowicia wolna od lęku, stresu, etc. i cały czas być w 'w teraz', 24h na dobę, wtedy twoja energia jest bardzo wysoko i jej nie tracisz. Tak słyszałem od ludzi, którzy praktykują jogę czy tantrę. Napewno jest taki mechanizm, że potrzebujesz mniej tlenu, np. możesz wytrzymać bez oddechu dłużej, bo twoje ciało się otwiera i oddychasz przez różne 'pory'.
Ja akurat nigdy się specjalnie takimi rzeczami nie interesowałem, traktuje to jako ciekawostki.
Co do uzdrawiania, ja mam ostatnio problem z oczami, w sumie już od roku, mam objawy zaburzenia widzenia, które się nazywa glaucoma, często patrząc na światło widzę dookoła różne poświaty, tęcze, pierścienie, itp. może by głodówka pomogła. Przeszkadza to w prowadzeniu samochodu w nocy. Raz zdarzyło mi się pójść do łazienki i nie widzieć siebie w lustrze, bo nad lustrem mam światło i jak spojrzałem w lustro to widziałem tylko dużą tęczę. To samo z latarniami, księżycem, żarówkami, nawet zwykłym zegarkiem elektronicznym, choć wtedy jest tylko poświata dookoła, taka 'świetlna mgła'. Choć nie pojawia się to zawsze, wczoraj np. było ok, ale często w nocy się pojawia, szczególnie chyba jak jestem zmęczony, senny, np. wstaje w środku nocy i idę do łazienki. Masakra.. czytałem ostatnio, że można oślepnąć od tego. Nie wiem czy miał ktoś podobny problem, w sumie nie przywiązywałem do tego większej wagi, ale ostatnio wpisałem w google i wyszło, że ludzie mają podobne problemy. Inny objaw, to pieczenie oczu i zaczerwienienie naczyń, łzawienie, etc.
Na polskiej wikipedii pisze, że THC może w tym pomóc, chyba więc muszę zacząć palić trawę, choć jak gdzieś pisałem, mam złe doświadczenia z tą substancją.
To by było ciekawe, idziesz to lekarza i dostajesz receptę z marihuaną albo haszyszem.