02 Gru 2013, Pon 23:08, PID: 372065
Wiem, ze nie mogę utrzymywać z nim kontaktu tylko na zasadzie "jak mi jest źle", ale z powodu fobii nie potrafię z ludźmi rozmawiać, mam pustkę w głowie, najczęściej tylko cicho stoję, uśmiecham się, coś dorzucę i to wszystko. Nie daję rady rozmawiać z ludźmi godzinami. Na dodatek dziś wieczór czekam na jakiegoś smsa z jego strony, a tu cisza i jest to przygnębiające. Tak sobie myślę, że gdyby mu zależało, to by się odezwał, zwykłe głupie "how are you". Szczególnie, że miałam wrażenie, że on może być mną zainteresowany, a jak facet jest zainteresowany, to potrafi wyraźnie dać znać.
Najgorsze, że depresja maluje mi się na twarzy - pokazałam znajomej, która niedaleko mieszka, moje lokum i stwierdziła, że to chyba najgorsze "WG" (Niemcy tak określają wspólne domostwa), jakie widziała (choć sama mieszka w okolicy i moim zdaniem dość podobnie) i powiedziała, że widziała po mnie dzisiaj, że jestem smutna - zdołowało mnie to jeszcze bardziej, że normalnie depresja mi z oczu patrzy. Szczególnie, że dziś starałam się zachowywać ok i rozmawiałam z ludźmi. W oczach niestety maluje mi się wszystko, dosłownie mam gały jak kot ze shreka, nawet nie zdając sobie z tego sprawy
Najgorsze, że depresja maluje mi się na twarzy - pokazałam znajomej, która niedaleko mieszka, moje lokum i stwierdziła, że to chyba najgorsze "WG" (Niemcy tak określają wspólne domostwa), jakie widziała (choć sama mieszka w okolicy i moim zdaniem dość podobnie) i powiedziała, że widziała po mnie dzisiaj, że jestem smutna - zdołowało mnie to jeszcze bardziej, że normalnie depresja mi z oczu patrzy. Szczególnie, że dziś starałam się zachowywać ok i rozmawiałam z ludźmi. W oczach niestety maluje mi się wszystko, dosłownie mam gały jak kot ze shreka, nawet nie zdając sobie z tego sprawy