14 Lis 2013, Czw 23:48, PID: 370340
Mi alkohol smakuje, zwłaszcza słodkie wina. Niestety potem muszę odwiedzać łazienkę milion razy, szczególnie po piwie tak się dzieje. Staram się nie przeholowywać z ilością alkoholu, ale różnie to bywa. Kiedy jestem wśród obcych ludzi i siedzę zestresowana to wypicie czegoś jest najlepszym lekarstwem na "rozluźnienie". Chociaż u mnie z tym rozluźnieniem też różnie bywa. Czasem piję piję i nic to nie daje, dopiero po czasie, ale wtedy okazuje się, że już porządnie mnie wzięło . A niektóre rzeczy nawet po alkoholu się nie zmieniają. Na przykład bez względu na to ile wypiję, nie cierpię żeby ktoś mnie w jakikolwiek sposób dotykał (nie chodzi tu o żadne podteksty, ale o przyjacielski dotyk). Tak samo jest z tańczeniem, a właściwie nietańczeniem.