06 Lis 2013, Śro 21:14, PID: 369649
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Lis 2013, Śro 22:02 przez Zasió.)
A właśnie, bo spodobało mi się to sformułowanie - jest gdzieś jakaś lista specjalistów zajmujących sie leczeniem fobii społecznej?
Po co używać takich górnolotnych, zakłamujących rzeczywistość sformułowań, napiszmy po prostu - do psychologa...
Floyd - moze byc i tak, ale nawet ten opis wskazuje, że to, jeśli już, rozpuszczony nierób z dużymi problemami. Czy przeciętny nierób nie chodziłby raczej z kumplami na balangi, rwał d*py na dysce i generalnie przepuszczał hajs z najmu w jakikolwiek bardziej fantazyjny sposób?
I Zas nie pisz proszę, że "trzeba było zobaczyć 10 lat temu że coś się dzieje", bo nikt nikogo całe życie nie będzie niańczyć, ani domyślać się "co mu może być" skoro nie chce mówić. Sugerujesz że to rodziny wina że mają syna nieroba i niech cierpią?
Dlatego ciekawiło mnie co było wcześniej, bo 30 lat to kupa czasu. Nieróbstwo nie zawsze jest winą rodziny, fobia też, ale z winą czy bez trochę to za długi okres czasu by dopiero teraz żalić się "o jejciu, co robić, jaki on zły" wcześniej zdaje sie nic nie robiąc. Jak z tymi rodzicami z super-niani - zero myślenia, zero odpoweidzialności, zero zainteresowania funkcjonowaniem rodziny, a potem płacz, bo Macius robi chryję w Carrefourze i zasypia dopiero po Różowej Landrynce. Wiem ze wymaganie minimum zainteresowani drugim człowiekiem jest zawsze odbierane jako roszczeniowe i , no trudno...
Po co używać takich górnolotnych, zakłamujących rzeczywistość sformułowań, napiszmy po prostu - do psychologa...
Floyd - moze byc i tak, ale nawet ten opis wskazuje, że to, jeśli już, rozpuszczony nierób z dużymi problemami. Czy przeciętny nierób nie chodziłby raczej z kumplami na balangi, rwał d*py na dysce i generalnie przepuszczał hajs z najmu w jakikolwiek bardziej fantazyjny sposób?
I Zas nie pisz proszę, że "trzeba było zobaczyć 10 lat temu że coś się dzieje", bo nikt nikogo całe życie nie będzie niańczyć, ani domyślać się "co mu może być" skoro nie chce mówić. Sugerujesz że to rodziny wina że mają syna nieroba i niech cierpią?
Dlatego ciekawiło mnie co było wcześniej, bo 30 lat to kupa czasu. Nieróbstwo nie zawsze jest winą rodziny, fobia też, ale z winą czy bez trochę to za długi okres czasu by dopiero teraz żalić się "o jejciu, co robić, jaki on zły" wcześniej zdaje sie nic nie robiąc. Jak z tymi rodzicami z super-niani - zero myślenia, zero odpoweidzialności, zero zainteresowania funkcjonowaniem rodziny, a potem płacz, bo Macius robi chryję w Carrefourze i zasypia dopiero po Różowej Landrynce. Wiem ze wymaganie minimum zainteresowani drugim człowiekiem jest zawsze odbierane jako roszczeniowe i , no trudno...