28 Paź 2013, Pon 20:58, PID: 368669
Na początek gratuluję wszystkim fobikom sukcesów w walce z socjofobią
Przyszedł czas żebym i ja podzieliła się swoim sukcesem, pewnie największym w moim życiu.
Mój największy sukces - znalazłam mężczyznę swoich marzeń Zjawił się w moim życiu w chwili, w której najbardziej Go potrzebowałam i dając mi nadzieję, siłę, wsparcie, zrozumienie oraz przekonując mnie że nie jestem nikim i nie jestem potworem, zwiększył moją samoocenę i pewność siebie. Wyleczył mnie z depresji i dał mi coś co jest dla mnie największym skarbem - szczerą i bezgraniczną miłość oraz zaufanie
Przestałam przejmować się tak bardzo tym, co ludzie o mnie myślą. Widzę swoją przyszłość....wcześniej nie widziałam swojej przyszłości bo uważałam że jej nie mam, że zginę w wieku 20 lat. Ale wszystko się teraz zmieniło, widzę swoją przyszłość bo wiem z kim chcę ją przeżyć.
Potrafię nawet z znacznie większą swobodą rozmawiać przez telefon :-D
Odbieram telefon od razu i już nie muszę tyle się przygotowywać żeby do kogoś zadzwonić. Jestem szczęśliwa i mam więcej siły w zmaganiu się z moimi problemami. Nie boję się już rówieśników....no nie tak jak kiedyś Potrafię być przy nich sobą, nie jestem mega towarzyska, nie rozmawiam w szkole o głupotach, rozmawiam tylko o poważnych sprawach oraz daję wsparcie niektórym osobom z klasy, uczę się na przerwach siedząc sama na schodach, nie piję, nie palę i nie przeklinam, nie używam slangu młodych ludzi, ubieram się po swojemu i całkowicie jetem sobą jeśli chodzi o charakter, sposób mówienia. Najlepsze jest to że nie przejmuję się tym czy ktoś zaakceptuje mnie taką jaka jestem, czyli inną od współczesnych nastolatek, dojrzalszą, poważniejszą i małomówną. Dzięki temu, nikt nie ma do mnie pretensji, wszyscy traktują mnie normalnie i są dla mnie mili Mam jedynie problemy z poznawaniem nowych ludzi ale zmieniło się w tym to, że jest wtedy przy mnie mój ukochany i wspiera mnie.
Problemy mam takie jak zwykle, w szkole jest tak samo trudno, w rodzinie również, ludzie nadal mnie męczą, nie jestem bogata i nie jestem idealna a świat wciąż jest taki sam, ale jedno wiem na pewno, mam już wszystko to czego najbardziej potrzebowałam przez całe moje życie, jest to miłość i zrozumienie od osoby która jest najbliżej mego serca. Pragnęłam znaleźć motywacje, siłę by wstawać codziennie rano i pojechać do szkoły, rozmawiać z ludźmi i przeżyć kolejny dzień w bólu i goryczy, z malutkim płomyczkiem nadziei, który gasł z każdą myślą o miłości, że ona nie istnieje, że nie istnieje dla mnie. Teraz mam motywacje, wiem że mam po co wstawać rano, mam tą motywację o którą tak długo prosiłam i mam nadzieję... nadzieję w lepsze jutro, w lepsze życie, które uczyni mnie i tych którzy mnie kochają szczęśliwszym.
W skrócie, tak jak od dawna twierdziłam, wyleczyła mnie z fobii miłość, bo tylko jej potrzebowałam do życia
Prawie pozbyłam się fobii i wierzę że niedługo całkowicie się jej pozbędę. Wiem że tego dokonam ponieważ ten który sprawił, że jestem szczęśliwa, wolna i silna, nigdy mnie nie opuści, mogę być tego 100% pewna
Przyszedł czas żebym i ja podzieliła się swoim sukcesem, pewnie największym w moim życiu.
Mój największy sukces - znalazłam mężczyznę swoich marzeń Zjawił się w moim życiu w chwili, w której najbardziej Go potrzebowałam i dając mi nadzieję, siłę, wsparcie, zrozumienie oraz przekonując mnie że nie jestem nikim i nie jestem potworem, zwiększył moją samoocenę i pewność siebie. Wyleczył mnie z depresji i dał mi coś co jest dla mnie największym skarbem - szczerą i bezgraniczną miłość oraz zaufanie
Przestałam przejmować się tak bardzo tym, co ludzie o mnie myślą. Widzę swoją przyszłość....wcześniej nie widziałam swojej przyszłości bo uważałam że jej nie mam, że zginę w wieku 20 lat. Ale wszystko się teraz zmieniło, widzę swoją przyszłość bo wiem z kim chcę ją przeżyć.
Potrafię nawet z znacznie większą swobodą rozmawiać przez telefon :-D
Odbieram telefon od razu i już nie muszę tyle się przygotowywać żeby do kogoś zadzwonić. Jestem szczęśliwa i mam więcej siły w zmaganiu się z moimi problemami. Nie boję się już rówieśników....no nie tak jak kiedyś Potrafię być przy nich sobą, nie jestem mega towarzyska, nie rozmawiam w szkole o głupotach, rozmawiam tylko o poważnych sprawach oraz daję wsparcie niektórym osobom z klasy, uczę się na przerwach siedząc sama na schodach, nie piję, nie palę i nie przeklinam, nie używam slangu młodych ludzi, ubieram się po swojemu i całkowicie jetem sobą jeśli chodzi o charakter, sposób mówienia. Najlepsze jest to że nie przejmuję się tym czy ktoś zaakceptuje mnie taką jaka jestem, czyli inną od współczesnych nastolatek, dojrzalszą, poważniejszą i małomówną. Dzięki temu, nikt nie ma do mnie pretensji, wszyscy traktują mnie normalnie i są dla mnie mili Mam jedynie problemy z poznawaniem nowych ludzi ale zmieniło się w tym to, że jest wtedy przy mnie mój ukochany i wspiera mnie.
Problemy mam takie jak zwykle, w szkole jest tak samo trudno, w rodzinie również, ludzie nadal mnie męczą, nie jestem bogata i nie jestem idealna a świat wciąż jest taki sam, ale jedno wiem na pewno, mam już wszystko to czego najbardziej potrzebowałam przez całe moje życie, jest to miłość i zrozumienie od osoby która jest najbliżej mego serca. Pragnęłam znaleźć motywacje, siłę by wstawać codziennie rano i pojechać do szkoły, rozmawiać z ludźmi i przeżyć kolejny dzień w bólu i goryczy, z malutkim płomyczkiem nadziei, który gasł z każdą myślą o miłości, że ona nie istnieje, że nie istnieje dla mnie. Teraz mam motywacje, wiem że mam po co wstawać rano, mam tą motywację o którą tak długo prosiłam i mam nadzieję... nadzieję w lepsze jutro, w lepsze życie, które uczyni mnie i tych którzy mnie kochają szczęśliwszym.
W skrócie, tak jak od dawna twierdziłam, wyleczyła mnie z fobii miłość, bo tylko jej potrzebowałam do życia
Prawie pozbyłam się fobii i wierzę że niedługo całkowicie się jej pozbędę. Wiem że tego dokonam ponieważ ten który sprawił, że jestem szczęśliwa, wolna i silna, nigdy mnie nie opuści, mogę być tego 100% pewna