12 Paź 2013, Sob 19:54, PID: 367006
mówiąc o innych, mówię o średniej, czyli tak, odrzucamy skrajności.
a dogonienie reszty = w miarę dobrze funkcjonujący związek i satysfakcjonująca (jak na polskie warunki) praca i tyle.
Jeśli spojrzeć na to trzeźwo, to nie wygląda to jak wygrana w totka.
a ochłapami nazywasz to Ty.
nie rozumiem dlaczego np. podjęcie pierwszej, byle jakiej (ale jednak) pracy, przez fobika, nie może być nazywane sukcesem (jeśli uwzględnimy okoliczności) tylko - ochłapem? To jest jakaś słownikowa definicja? Czemu "ochłap" jest prawdziwszym określeniem? Wyjaśnij.
a dogonienie reszty = w miarę dobrze funkcjonujący związek i satysfakcjonująca (jak na polskie warunki) praca i tyle.
Jeśli spojrzeć na to trzeźwo, to nie wygląda to jak wygrana w totka.
a ochłapami nazywasz to Ty.
nie rozumiem dlaczego np. podjęcie pierwszej, byle jakiej (ale jednak) pracy, przez fobika, nie może być nazywane sukcesem (jeśli uwzględnimy okoliczności) tylko - ochłapem? To jest jakaś słownikowa definicja? Czemu "ochłap" jest prawdziwszym określeniem? Wyjaśnij.