26 Wrz 2013, Czw 8:10, PID: 365204
Szczerze to świsty słyszałam kilka razy ale dużo wcześniej, ale nie sądzę, że świst który zdarzył się raz na pół roku, że świadczy o astmie .
Ale dziękuję, ze podanie nazwy leku pewnie sobie go kupię w razie wu .
Te napady paniki są związane na bank z nerwami, jak czytałeś wcześniej moje objawy i powody mojej traumy i nerwicy to się ze mną zgodzisz.
Z tym borykam się już od lat od lat i najpierw była to nerwica, później depresja , później jakoś wyszłam , wpadłam prawie w anoreksję , i dzięki dziecku mojemu się dźwignęłam, ale to wszystko było na zasadzie leków ziołowych i tyle, a teraz mnie ścięło. Byłam twarda, ale i mnie dopadło ................................splot wielu wielu wydarzeń , to co napisałam to pestka w morzu chociaż strata dziecka była i jest tym ostatnim gwoździem do trumny.
Przechodziłam to w sumie sama....chodziłam do pracy miałam wrażenie , że wszyscy o tym wiedzą , gdybym widzialna, że powinnam iść zgłosić i że należało mi się 8 tygodni macierzyńskiego to jeszcze bym nie była w pracy tylko bym zbierała siły fizycznie i psychicznie do powrotu.
Robiłam też te testy na fs i inne i wykazuje, że nie jestem w stanie krytycznym , ale już zaawansowanym.
Ale dziękuję, ze podanie nazwy leku pewnie sobie go kupię w razie wu .
Te napady paniki są związane na bank z nerwami, jak czytałeś wcześniej moje objawy i powody mojej traumy i nerwicy to się ze mną zgodzisz.
Z tym borykam się już od lat od lat i najpierw była to nerwica, później depresja , później jakoś wyszłam , wpadłam prawie w anoreksję , i dzięki dziecku mojemu się dźwignęłam, ale to wszystko było na zasadzie leków ziołowych i tyle, a teraz mnie ścięło. Byłam twarda, ale i mnie dopadło ................................splot wielu wielu wydarzeń , to co napisałam to pestka w morzu chociaż strata dziecka była i jest tym ostatnim gwoździem do trumny.
Przechodziłam to w sumie sama....chodziłam do pracy miałam wrażenie , że wszyscy o tym wiedzą , gdybym widzialna, że powinnam iść zgłosić i że należało mi się 8 tygodni macierzyńskiego to jeszcze bym nie była w pracy tylko bym zbierała siły fizycznie i psychicznie do powrotu.
Robiłam też te testy na fs i inne i wykazuje, że nie jestem w stanie krytycznym , ale już zaawansowanym.