23 Wrz 2013, Pon 9:47, PID: 364865
Cytat:Mam poczucie ze jak dopadnie mnie atak paniki to nie bede wstanie ukryc objawow, ze wyjdzie na jaw moj problem.Rozumiem więc, że obawiasz się samej obawy, że przejawisz strach i wszyscy się dowiedzą o Twoim przypadku?
To takie błędne koło.
Nie przejmuj się, każdy z nas, w mniejszym lub większym stopniu, nawet ludzie bez fobii, obawiają się wystąpień. To się nazywa trema
Cytat:Zle doswiadczenie? Owszem, okolo 4 lat temu mialem taki okres bardzo nasilonej fobii polaczony z... czestym wedrowaniem do tablicy. Chyba wszyscy moga sie domyslic jak to zalosnie moglo wygladacBrzmi to dla mnie jakby nauczyciel/wykładowca zauważył Twoje skrępowanie i swym znanym sposobem starał się ją w Tobie przełamać poprzez częstsze branie Cię do tablicy, abyś się oswoił.
W tym wypadku podszedłbym do wykładowcy po zajęciach i starał się wytłumaczyć swój punkt widzenia. Jednak tak, aby nie podejrzewał Cię o wymiganie się z obowiązków ucznia/studenta
Rodzina też podeszła do Twojego problemu po macoszemu. Nie bądź "nienormalny i weź się w garść". Terapia szokowa niestety nie działa na wszystkich.
Nie staraj się uciekać w leki. Nie tak powinno wyglądać Twoje życie abyś faszerował się proszkami i dropsami. Zwłaszcza w tak młodym wieku. Zostaw to sobie po 50-tce.
Nie wiem na jak widzisz to możliwe, ale podejrzewam że przebywanie z ludźmi, przyjaciółmi, wspólne wyjścia, rozmowy i wypady sprawiłyby że wyzbyłbyś się tego całego skrępowania. Widzę, że nie jesteś biboszem, jednak to nie powinno stanowić problemu z Twoim przychodzeniem na zaproszenia. Nawet jeśli nie pijesz, staraj się wkręcić w towarzystwo.
Nawet jeden, dwóch przyjaciół potrafi zmienić Twój światopogląd. A i prędzej znajdziesz takich ludzi, tym lepiej dla Ciebie. Później będą w swoich zamkniętych grupach. Ja swoich przyjaciół poznałem poprzez denerwowanie ich i doprowadzanie do szału
Wiem, zabawna rada dla kogoś z fobią, ale nikt Cię nie namawia na zaprzyjaźnienie się zaraz z całą uczelnią.
Innymi słowy uważam, że brak Ci obycia, które nabiera się jedynie poprzez obcowanie z innymi ludźmi.
Zbyt dużo też myślisz o konsekwencjach. Blokuje Ci to drogę to wielu możliwości. Kto nie ryzykuje, ten nie ma.