20 Wrz 2013, Pią 13:17, PID: 364423
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Wrz 2013, Pią 14:02 przez Avalain.)
"Złość prowadzi do gniewu,
gniew do nienawiści,
nienawiść zaś prowadzi do cierpienia,
cierpienie, do przejścia na ciemną stronę mocy."
[Obrazek: yoda-ea-boycott.jpg]
To prawda, nie musisz nic. Bierność jednak przynosi swoje, najczęściej niemiłe, konsekwencje.
Czy musisz akceptować swoje wady?
Nie. Możesz nad nimi powoli pracować, eliminując je.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Ten kto patrzy daleko przed siebie nie widzi przeszkód pod nogami,
ten kto patrzy pod nogi, nie dostrzeże ściany przed sobą.
Dlatego też powinieneś znaleźć złoty środek. Nie planować niczego co wykracza krótki okres, na przykład miesiąca. Gdyby wszystkim szło, wszystko z zgodnie z planem to byłaby utopia.
Gdy boli Cię głowa niektórzy powiedzą Ci, "weź tabletkę". Weźmiesz, uśmierzy ból, ale nie pozbędziesz się go. Przyczyny są czasami głębiej. To może być spowodowane wirusem, ciśnieniem, stresem. Należy znaleźć usterkę (wadę), skupić się na niej, wyeliminować, aby ból głowy nie powracał.
Akceptowanie samego siebie? Tylko i wyłącznie jeśli jesteś z tym szczęśliwy. Jeśli uważasz się za gorszą osobą, zastanów się dlaczego inni mogą tak uważać. Postaw się w ich perspektywie. Może nie zdajesz sobie prawy jak Twoje zachowanie może wpływać na innych, stąd ta ich reakcja. Popracuj nad tym.
Leżenie, stękanie, kwiczenie, wygrażanie całemu światu doprowadzi Cię jedynie do samo-użalania się.
Nawet jedna osoba, która Cię zrozumie, wesprze, potrafi zmienić Twój światopogląd. Jeśli będziesz jednak negatywnie nastawiony do wszystkich i wszystkiego, mogą być z tym problemy. Każdy z nas chce czerpać energię z osób emitujących pozytywne emocje.
To jak się zachowujesz, reagujesz, wpływa tak samo na otoczenie, jak ono wpływa na Ciebie.
gniew do nienawiści,
nienawiść zaś prowadzi do cierpienia,
cierpienie, do przejścia na ciemną stronę mocy."
[Obrazek: yoda-ea-boycott.jpg]
To prawda, nie musisz nic. Bierność jednak przynosi swoje, najczęściej niemiłe, konsekwencje.
Czy musisz akceptować swoje wady?
Nie. Możesz nad nimi powoli pracować, eliminując je.
Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Ten kto patrzy daleko przed siebie nie widzi przeszkód pod nogami,
ten kto patrzy pod nogi, nie dostrzeże ściany przed sobą.
Dlatego też powinieneś znaleźć złoty środek. Nie planować niczego co wykracza krótki okres, na przykład miesiąca. Gdyby wszystkim szło, wszystko z zgodnie z planem to byłaby utopia.
Gdy boli Cię głowa niektórzy powiedzą Ci, "weź tabletkę". Weźmiesz, uśmierzy ból, ale nie pozbędziesz się go. Przyczyny są czasami głębiej. To może być spowodowane wirusem, ciśnieniem, stresem. Należy znaleźć usterkę (wadę), skupić się na niej, wyeliminować, aby ból głowy nie powracał.
Akceptowanie samego siebie? Tylko i wyłącznie jeśli jesteś z tym szczęśliwy. Jeśli uważasz się za gorszą osobą, zastanów się dlaczego inni mogą tak uważać. Postaw się w ich perspektywie. Może nie zdajesz sobie prawy jak Twoje zachowanie może wpływać na innych, stąd ta ich reakcja. Popracuj nad tym.
Leżenie, stękanie, kwiczenie, wygrażanie całemu światu doprowadzi Cię jedynie do samo-użalania się.
Nawet jedna osoba, która Cię zrozumie, wesprze, potrafi zmienić Twój światopogląd. Jeśli będziesz jednak negatywnie nastawiony do wszystkich i wszystkiego, mogą być z tym problemy. Każdy z nas chce czerpać energię z osób emitujących pozytywne emocje.
To jak się zachowujesz, reagujesz, wpływa tak samo na otoczenie, jak ono wpływa na Ciebie.