20 Wrz 2013, Pią 1:06, PID: 364380
Cześć Dziewczynko.
Słuchaj dam Ci wyczerpującą odpowiedź choć jest już późno i parę rzeczy mogę poplątać.
Mam 18 lat w wieku 14 lat stwierdzono u mnie nerwicę lękową co przyciągneło nerwicę natręctw i depresję.
Byłem u psychiatry przepisała leki, których nie brałem.
W 3 klasie gimnazjum zakolegowałem się z chłopakiem z patologicznej rodziny (nie wiedziałem jeszcze wtedy z kim mam doczynienia)dzwonił do mnie żeby wyjść na piwo, a że jestem abstynentem to zawsze odmawiałem. Pewnego dnia chciał się ze mną bić, a że juz miałem nerwicę lękowa to bałem się o tym komukolwiek powiedzieć więc poszedłem. Potem jak go widziałem w szkole (aha zapomniałem dodać, wtedy mi jeszcze groził przez telefon)dostawałem skurczów z tylu głowy ogólnie całe ciało przechodziła gęsia skóra. Do dzisiaj nie odbieram telefonów, nie korzystam z telefonu, a jeżeli już dzwonie to serce mam w gardle, seplenię i się jąkam.
Jeżeli chodzi o Twoje pytanie czy masz fobię społeczną powiem tak nie masz fobii społecznej to jest po prostu nerwica, którą sama możesz zaleczyć nie chodząc do psychologów/psychiatrów. Trzeba wziąć się w garść tak jak ja to zrobiłem (nie pisz proszę że jest to nie możliwe bo ja też tak myślałem).
Jest jedna zasada mniej czytania o chorobach, zero przejmowania się ludźmi, którzy są wokoło Ciebie, nie patrzenia na swój wygląd itp.
Wrócę jeszcze do nerwicy, nie zaleczyłem jej, ale za to osiągnałem coś więcej, a wiesz co?
Normalnie wychodzę do ludzi, do sklepów funkcjonuję ŻYJĘ !
Mam czasem lęki, ale rzadko i to bardzo rzadko.
Mam natomiast kompleksy, ale się nimi nie przejmuję .
Nigdy nie miałem dziewczyny, ale stałem się teraz odważniejszy rozmawiam oczywiście stresuję się, ale z biegiem czasu to minie.
Ostatnio umówiłem się z koleżanką, miałem z nią iść do restauracji, ale moja nieśmiałość i kompleksy ZNISZCZYŁY MNIE i po prostu napisałem jej ze jestem bardzo nieśmiały i się bardzo stresuję.
Odpisała mi : Spokojnie.
Wiesz jak walczyć z Twoim problemem?
Zacznij biegać 4-5 razy w tygodniu po 30 minut jak już zaliczysz 2-3 tygodnie to biegaj sobie co niedzielę po 45-55 minut.
Ważyłem 75 kg miałem 174 cm wzrostu, aktualnie mam 174 cm wzrostu i ważę 58 kg mam trenera mam pasję, mam przede wszystkim zajęcie.
Przygotowuję się do maratonu na dzień dzisiejszy mogę Ci powiedzieć że bym go przebiegł, ale ja chce coś osiągnać i wiem ze to jest możliwe.
Bieganie to jedno z 3 lekarstw na Twój problem
2. Spacery po lesie nie. 10 minut, a 1-2h.
3. WYJDŹ DO LUDZI DO KINA OSWÓJ SIĘ
Jeżeli czlowiek traci kontakt z ludźmi to glupieje wyjdź na basen.
Może i źle zrozumiałem Twoją wiadomość dlatego przepraszam.
Możesz to przeczytać i zmienić swoje życie, albo dalej się zaczerwieniać i płakać.
Albo wybierzesz pigułkę z bieganiem, spacerami oraz wyjściem do ludzi lub pigułkę Pernazinum bądź Cloranxen.
Zastanów się nad tym, byłem tu kiedyś na tym forum pod innym nickiem pisałem z dziewczyną i ona napisała mi dokładnie to samo co ja teraz Tobie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Słuchaj dam Ci wyczerpującą odpowiedź choć jest już późno i parę rzeczy mogę poplątać.
Mam 18 lat w wieku 14 lat stwierdzono u mnie nerwicę lękową co przyciągneło nerwicę natręctw i depresję.
Byłem u psychiatry przepisała leki, których nie brałem.
W 3 klasie gimnazjum zakolegowałem się z chłopakiem z patologicznej rodziny (nie wiedziałem jeszcze wtedy z kim mam doczynienia)dzwonił do mnie żeby wyjść na piwo, a że jestem abstynentem to zawsze odmawiałem. Pewnego dnia chciał się ze mną bić, a że juz miałem nerwicę lękowa to bałem się o tym komukolwiek powiedzieć więc poszedłem. Potem jak go widziałem w szkole (aha zapomniałem dodać, wtedy mi jeszcze groził przez telefon)dostawałem skurczów z tylu głowy ogólnie całe ciało przechodziła gęsia skóra. Do dzisiaj nie odbieram telefonów, nie korzystam z telefonu, a jeżeli już dzwonie to serce mam w gardle, seplenię i się jąkam.
Jeżeli chodzi o Twoje pytanie czy masz fobię społeczną powiem tak nie masz fobii społecznej to jest po prostu nerwica, którą sama możesz zaleczyć nie chodząc do psychologów/psychiatrów. Trzeba wziąć się w garść tak jak ja to zrobiłem (nie pisz proszę że jest to nie możliwe bo ja też tak myślałem).
Jest jedna zasada mniej czytania o chorobach, zero przejmowania się ludźmi, którzy są wokoło Ciebie, nie patrzenia na swój wygląd itp.
Wrócę jeszcze do nerwicy, nie zaleczyłem jej, ale za to osiągnałem coś więcej, a wiesz co?
Normalnie wychodzę do ludzi, do sklepów funkcjonuję ŻYJĘ !
Mam czasem lęki, ale rzadko i to bardzo rzadko.
Mam natomiast kompleksy, ale się nimi nie przejmuję .
Nigdy nie miałem dziewczyny, ale stałem się teraz odważniejszy rozmawiam oczywiście stresuję się, ale z biegiem czasu to minie.
Ostatnio umówiłem się z koleżanką, miałem z nią iść do restauracji, ale moja nieśmiałość i kompleksy ZNISZCZYŁY MNIE i po prostu napisałem jej ze jestem bardzo nieśmiały i się bardzo stresuję.
Odpisała mi : Spokojnie.
Wiesz jak walczyć z Twoim problemem?
Zacznij biegać 4-5 razy w tygodniu po 30 minut jak już zaliczysz 2-3 tygodnie to biegaj sobie co niedzielę po 45-55 minut.
Ważyłem 75 kg miałem 174 cm wzrostu, aktualnie mam 174 cm wzrostu i ważę 58 kg mam trenera mam pasję, mam przede wszystkim zajęcie.
Przygotowuję się do maratonu na dzień dzisiejszy mogę Ci powiedzieć że bym go przebiegł, ale ja chce coś osiągnać i wiem ze to jest możliwe.
Bieganie to jedno z 3 lekarstw na Twój problem
2. Spacery po lesie nie. 10 minut, a 1-2h.
3. WYJDŹ DO LUDZI DO KINA OSWÓJ SIĘ
Jeżeli czlowiek traci kontakt z ludźmi to glupieje wyjdź na basen.
Może i źle zrozumiałem Twoją wiadomość dlatego przepraszam.
Możesz to przeczytać i zmienić swoje życie, albo dalej się zaczerwieniać i płakać.
Albo wybierzesz pigułkę z bieganiem, spacerami oraz wyjściem do ludzi lub pigułkę Pernazinum bądź Cloranxen.
Zastanów się nad tym, byłem tu kiedyś na tym forum pod innym nickiem pisałem z dziewczyną i ona napisała mi dokładnie to samo co ja teraz Tobie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!