28 Kwi 2013, Nie 23:54, PID: 348903
Może trochę odświerzę temat
Ja akurat jestem perfekcjonistą, mam niskie poczucie własnej wartości i jednocześnie taką pychę w sobie. Przez to że jestem perfekcjonistą rzuciłem pierwszą pracę( pracowałem w serwisie, tam trzeba było jak najszybciej przerzucać urządzenia, do dzisiaj pamiętam jak kiedyś kiedy chciałem jedno urządzenie naprawić dostałem taki opiernić że nad nim za długo siedzę, że tak naprawdę do domu wróciłem prawie z płaczem, po tamtym wydarzeniu powiedziałem trudno, to była praca moich marzeń), a tak naprawdę to niskie poczucie własnej wartości i pycha jednocześnie jest trochę głupie.
Kiedy ktoś mi nie pozwala czegoś zrobić( zajmuje się elektrotechniką) bo na przykład motywuje to brakiem mojej wiedzy, to powiem szczerze mnie to boli gdzieś w środku, nie potrafię o tym powiedzieć innym, bo nawet się trochę wstydzę.... To co mówiliście, pycha w sobie i jednocześnie niska samoocena utrudniają rozwój pasji, ja jeszcze do tego jestem melancholikiem, więc z samej definicji wszystko przekładam na później.
I tak jest lepiej niż wcześniej, kiedyś to pamiętam zazdrościłem innym ich osiągnięć i w swoich myślach obrzucałem ich @#$%@^( wiadomo o jakie słowo chodzi), teraz jak uświadomiłem sobie że to nie wyścig szczórów to mi przeszło, ale dalej mam taką trochę pychę, nawet jak czegoś nie potrafię i o tym wiem to boli mnie to że ktoś mnie nie daje tego zrobić, głupie to troche Perfekcjonistą jestem, wszystko chciałbym zrobić jak najlepiej, akurat to jest we mnie zaleta, bo widzę że im więcej pracuję nad sobą tym więcej osiągam np. na studiach.
Nauki mnie to może bardzo nie utrudnia, aczkolwiek też mnie dręczy jak ktoś jest lepszy ode mnie, chciałbym być najlepszy.
Pozdrawiam
Ja akurat jestem perfekcjonistą, mam niskie poczucie własnej wartości i jednocześnie taką pychę w sobie. Przez to że jestem perfekcjonistą rzuciłem pierwszą pracę( pracowałem w serwisie, tam trzeba było jak najszybciej przerzucać urządzenia, do dzisiaj pamiętam jak kiedyś kiedy chciałem jedno urządzenie naprawić dostałem taki opiernić że nad nim za długo siedzę, że tak naprawdę do domu wróciłem prawie z płaczem, po tamtym wydarzeniu powiedziałem trudno, to była praca moich marzeń), a tak naprawdę to niskie poczucie własnej wartości i pycha jednocześnie jest trochę głupie.
Kiedy ktoś mi nie pozwala czegoś zrobić( zajmuje się elektrotechniką) bo na przykład motywuje to brakiem mojej wiedzy, to powiem szczerze mnie to boli gdzieś w środku, nie potrafię o tym powiedzieć innym, bo nawet się trochę wstydzę.... To co mówiliście, pycha w sobie i jednocześnie niska samoocena utrudniają rozwój pasji, ja jeszcze do tego jestem melancholikiem, więc z samej definicji wszystko przekładam na później.
I tak jest lepiej niż wcześniej, kiedyś to pamiętam zazdrościłem innym ich osiągnięć i w swoich myślach obrzucałem ich @#$%@^( wiadomo o jakie słowo chodzi), teraz jak uświadomiłem sobie że to nie wyścig szczórów to mi przeszło, ale dalej mam taką trochę pychę, nawet jak czegoś nie potrafię i o tym wiem to boli mnie to że ktoś mnie nie daje tego zrobić, głupie to troche Perfekcjonistą jestem, wszystko chciałbym zrobić jak najlepiej, akurat to jest we mnie zaleta, bo widzę że im więcej pracuję nad sobą tym więcej osiągam np. na studiach.
Nauki mnie to może bardzo nie utrudnia, aczkolwiek też mnie dręczy jak ktoś jest lepszy ode mnie, chciałbym być najlepszy.
Pozdrawiam