31 Mar 2013, Nie 19:23, PID: 345267
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31 Mar 2013, Nie 19:30 przez Zasió.)
Odpowiednia dawka SSRI ponoć załatwia sprawę. W końcu "jak człowiek szczęśliwy to nie ma problemów z motywacją".
Powiem ci, zę z własnego doświadczenia mogę chyba powiedzieć, zę to jest prawda. I może nawet jedyna słuszna i skuteczna metoda. Nie chodzi mi co prawda o same SSRI, nie brałem na tyle długo, by działały - chodzi o szczęście i wiarę w siebie oraz pozytywny obraz przyszłości. To mi swego czasu niesamowicie dodało skrzydeł.
Jednym słowem, trzeba wyleczyć siez dystymii, fobii i zaniżonego poczucia wartości...
Druga osoba? Też coś o tym wiem - na pewnym etapie bardzo pomagała mi swiadomość, zę neie byłem kompletnie sam i utrzymywałem, obiektywnei niezbyt głęboką, przygodna, ale jednak jakąkolwiek relacje z drugą osobą. W dodatku znacznie lepszą pod wzglęem działania, a przynajmniej zmuszania się do działania, niz ja. Ale "działąć z drugą osbą" to dla fobiak rada, za którą mógłbym tylko kogos na miejscu stapa op...ć. I dostać ze dwa ostrzeżenia hurtem... Poza tym to nigdy eni załatwi wszystkiego.
"Na chama" u mnie raczej eni działało... wyobrażanie sobie sukcesów, gdy byłem jeszcze bardziej niż teraz przygnieciony życiem, też...
Powiem ci, zę z własnego doświadczenia mogę chyba powiedzieć, zę to jest prawda. I może nawet jedyna słuszna i skuteczna metoda. Nie chodzi mi co prawda o same SSRI, nie brałem na tyle długo, by działały - chodzi o szczęście i wiarę w siebie oraz pozytywny obraz przyszłości. To mi swego czasu niesamowicie dodało skrzydeł.
Jednym słowem, trzeba wyleczyć siez dystymii, fobii i zaniżonego poczucia wartości...
Druga osoba? Też coś o tym wiem - na pewnym etapie bardzo pomagała mi swiadomość, zę neie byłem kompletnie sam i utrzymywałem, obiektywnei niezbyt głęboką, przygodna, ale jednak jakąkolwiek relacje z drugą osobą. W dodatku znacznie lepszą pod wzglęem działania, a przynajmniej zmuszania się do działania, niz ja. Ale "działąć z drugą osbą" to dla fobiak rada, za którą mógłbym tylko kogos na miejscu stapa op...ć. I dostać ze dwa ostrzeżenia hurtem... Poza tym to nigdy eni załatwi wszystkiego.
"Na chama" u mnie raczej eni działało... wyobrażanie sobie sukcesów, gdy byłem jeszcze bardziej niż teraz przygnieciony życiem, też...