31 Sty 2013, Czw 23:24, PID: 337038
Eremite, to bardzo poważne schorzenia - współczuję.
Sama też nie odnajduję sensu - niby wiem co chcę robić, ale wszystkie zabiegi, które trzeba poczynić żeby cokolwiek osiągnąć są tak wyczerpujące, że cel nie wydaje się tego warty trzeba się przymilać do ludzi, rozmawiać z nimi. NIC SIĘ BEZ NICH NIE OBEJDZIE! I to jest tak wykańczające: świadomość codziennych zmagań, jakby się zaczynało wiecznie od zera. Bo w dzisiejszym społeczeństwie, cokolwiek się zrobi to zawsze jest za mało.
Sama też nie odnajduję sensu - niby wiem co chcę robić, ale wszystkie zabiegi, które trzeba poczynić żeby cokolwiek osiągnąć są tak wyczerpujące, że cel nie wydaje się tego warty trzeba się przymilać do ludzi, rozmawiać z nimi. NIC SIĘ BEZ NICH NIE OBEJDZIE! I to jest tak wykańczające: świadomość codziennych zmagań, jakby się zaczynało wiecznie od zera. Bo w dzisiejszym społeczeństwie, cokolwiek się zrobi to zawsze jest za mało.