23 Sty 2013, Śro 17:12, PID: 335267
Dzis juz niejako odwazylem sie zadac pytanie na kursie - wykladowca po prostu zapytal sie czy sa jakies pytania... Osoby zaczely zadawac pytania, ja tez wtedy zadalem, ale wiadomo nie ja pierwszy rozpozalem serie pytan,..
Gdy zadalem pytanie ludzie siedzacy obok mnie z jakims zdziwieniem sie na mnie patrzyli...
W autobusie powiedzialem dziewczynie siedzacej obok mnie ... Taka krotka gadka z nia byla, ale zebym mial kogos wyrywac w autobusie to nie za bardzo sobie wyobrażam,,,
NA kursie jest tez jedna dziewczyna. Troche z nia gadalem... Dzis sie do mnie usmiechnela ( co oczywiscie nic nie znaczy)... Jutro z nia sprobuje z nia pogadać znowu... Szczerze bardizej sie obawiam jej rekacji pozytywnej, bo wtedy bede musial ja gdzies zaprosic/ wziasc numer
A i jakos dzis zauwazylem ze poca mi sie rece - ze stresu czy co?
Gdy zadalem pytanie ludzie siedzacy obok mnie z jakims zdziwieniem sie na mnie patrzyli...
W autobusie powiedzialem dziewczynie siedzacej obok mnie ... Taka krotka gadka z nia byla, ale zebym mial kogos wyrywac w autobusie to nie za bardzo sobie wyobrażam,,,
NA kursie jest tez jedna dziewczyna. Troche z nia gadalem... Dzis sie do mnie usmiechnela ( co oczywiscie nic nie znaczy)... Jutro z nia sprobuje z nia pogadać znowu... Szczerze bardizej sie obawiam jej rekacji pozytywnej, bo wtedy bede musial ja gdzies zaprosic/ wziasc numer
A i jakos dzis zauwazylem ze poca mi sie rece - ze stresu czy co?