07 Sty 2013, Pon 13:59, PID: 333283
Ależ to denerwujące. To permanentne rozdrażnienie tym że obok jest drugi człowiek, że się rusza i że się odzywa. Ja taki po prostu jestem. Nastawiony na odbiór, nie na działanie. To jest w genach. Dlatego gdy wkoło gadają, a ja mam coś do zrobienia - kaplica.
I jeszcze te analizy, że ktoś odezwał/zachował się niezgodnie z moim wyobrażeniem. "Ojej, należy się tym zadręczać, right now". Co chwilę.
Nie wiem o co mi chodzi. Czy o to, by wszyscy zamilkli, a odzywali się tylko wtedy, gdy tego potrzebuję? Czy o poszukanie sobie sposobu na zarabianie pieniędzy bez udziału ludzi? Przecież to k**wa niemożliwe.
Wezmę jakiś obuch i walnę się w łeb, może przynajmniej klepki poprzestawiają mi się na właściwe miejsca i przestanę mimowolnie skupiać się na tych głupotach.
I jeszcze te analizy, że ktoś odezwał/zachował się niezgodnie z moim wyobrażeniem. "Ojej, należy się tym zadręczać, right now". Co chwilę.
Nie wiem o co mi chodzi. Czy o to, by wszyscy zamilkli, a odzywali się tylko wtedy, gdy tego potrzebuję? Czy o poszukanie sobie sposobu na zarabianie pieniędzy bez udziału ludzi? Przecież to k**wa niemożliwe.
Wezmę jakiś obuch i walnę się w łeb, może przynajmniej klepki poprzestawiają mi się na właściwe miejsca i przestanę mimowolnie skupiać się na tych głupotach.