29 Gru 2012, Sob 22:28, PID: 332238
Znasz sie na pewno lepiej niż ja :-D
Poczytałam trochę i po rozmowie z tym terapeutą dowiedziałam się że elementem tej terapii jest CBT, ale składa się na nią jeszcze szereg innych elementów, terapeuta dobierze sposób postępowania po zbadaniu syna i oceni co będzie dla niego najlepsze, a w razie potrzeby będzie modyfikował podejście. Powiedział też że leki prawdopodobnie syn będzie musiał odstawić bo z jego doświadczenia często przeszkadzają w terapii, przytępiają tylko umysł, a poza tym jeśli poziom lęku jest równie wysoki w kontaktach z rówieśnikami to znaczy że nie spełniają swojej funkcji i trzeba je odstawić, albo w ostateczności zmienić. Bardzo się boję odstawienia leków, ale to jest jego warunek że musimy mu zaufać na 100%. Idziemy tam w czwartek na pierwsze spotkanie, syn podejmie wtedy decyzję czy zmieniamy terapeutę czy nie. To wiąże się też ze zmianą lekarza bo tamten współpracuje ściśle z tą panią do której chodziliśmy. Zobaczymy, akurat lekarzem się nie martwię bo on nam nie siadał, był oschły, nie słuchał i w 5 minut chciał załatwić wizytę, skasować 100 zł i by, by. Zobaczymy co to będzie...
Poczytałam trochę i po rozmowie z tym terapeutą dowiedziałam się że elementem tej terapii jest CBT, ale składa się na nią jeszcze szereg innych elementów, terapeuta dobierze sposób postępowania po zbadaniu syna i oceni co będzie dla niego najlepsze, a w razie potrzeby będzie modyfikował podejście. Powiedział też że leki prawdopodobnie syn będzie musiał odstawić bo z jego doświadczenia często przeszkadzają w terapii, przytępiają tylko umysł, a poza tym jeśli poziom lęku jest równie wysoki w kontaktach z rówieśnikami to znaczy że nie spełniają swojej funkcji i trzeba je odstawić, albo w ostateczności zmienić. Bardzo się boję odstawienia leków, ale to jest jego warunek że musimy mu zaufać na 100%. Idziemy tam w czwartek na pierwsze spotkanie, syn podejmie wtedy decyzję czy zmieniamy terapeutę czy nie. To wiąże się też ze zmianą lekarza bo tamten współpracuje ściśle z tą panią do której chodziliśmy. Zobaczymy, akurat lekarzem się nie martwię bo on nam nie siadał, był oschły, nie słuchał i w 5 minut chciał załatwić wizytę, skasować 100 zł i by, by. Zobaczymy co to będzie...