13 Gru 2012, Czw 15:23, PID: 330133
Niestety również mam tego typu problem. Niby towarzystwo z którym pracuję (bądź pracowałem, nie wiem czy tam jeszcze wrócę) nic złego mi nie powiedziało i są raczej życzliwi w stosunku do mnie, ale ja po prostu do nich nie pasuję.
Nie pasuję, bo są to ludzie ze wsi. Oczywiście to nie jest tak, że ja uważam iż z tego powodu są gorsi -ABSOLUTNIE!! Po prostu nie mogę się do nich dopasować pod kątem sposobu mówienia, akcentu i zachowania. Jak na ironię większość swojego życia mieszkałem na wsi, ale nigdy nie potrafiłem się zachowywać jak oni. Ja po prostu jestem stworzony do mieszkania w mieście, do rozmów z ludźmi mówiącymi normalną polszczyzną i mającymi miejskie problemy i nawyki. Wydaję mi się, że gdybym trafił na ludzi w miasta, to byłoby mi trochę łatwiej. A tutaj czuję, że jestem traktowany trochę "z byka", odczuwam to na każdym kroku, choć nikt wprost tego nie powie.
No nic, może w następnej pracy się uda.
Nie pasuję, bo są to ludzie ze wsi. Oczywiście to nie jest tak, że ja uważam iż z tego powodu są gorsi -ABSOLUTNIE!! Po prostu nie mogę się do nich dopasować pod kątem sposobu mówienia, akcentu i zachowania. Jak na ironię większość swojego życia mieszkałem na wsi, ale nigdy nie potrafiłem się zachowywać jak oni. Ja po prostu jestem stworzony do mieszkania w mieście, do rozmów z ludźmi mówiącymi normalną polszczyzną i mającymi miejskie problemy i nawyki. Wydaję mi się, że gdybym trafił na ludzi w miasta, to byłoby mi trochę łatwiej. A tutaj czuję, że jestem traktowany trochę "z byka", odczuwam to na każdym kroku, choć nikt wprost tego nie powie.
No nic, może w następnej pracy się uda.