11 Lis 2012, Nie 21:47, PID: 324499
Witam serdecznie Wszystkich obecnych! :-D Jestem tu nowy tzn jest to mój pierwszy post ale nie pierwsza to moja wizyta na forum jednak zdecydowałem się, iż napiszę tutaj dopiero wtedy kiedy wyleczę się ze swojej fobii społecznej aby udowodnić tym, którzy teraz widzą swoją przyszłość w czarnych kolorach, że NAPRAWDĘ można z tego wyjść!
Ale od początku Obecnie mam 27 lat a moja fobia siedziała we mnie odkąd byłem już nastolatkiem, z tym że wtedy była na takim powiedzmy umiarkowanym poziomie, czasem musiałem zrobić jakiś unik, czasem wymyślić jakąś wymówkę żeby z kimś się nie spotkać itp. także ogólnie dało się żyć i nie zastanawiałem się specjalnie nad tym, a jak było źle to wystarczyło parę piw i już było dobrze I tak było aż do zeszłego roku kiedy to dopadła mnie to z czym walczycie czyli fobia w pełnym tego słowa znaczeniu A więc w skrócie:
- 0 radości z życia
- przyszłość widziałem w czarnych kolorach
- nie potrafiłem wejść do sklepu, na pocztę itp
- nie potrafiłem spojrzeć ludziom w oczy
- sztywność w karku a czym bardziej sobie zdawałem sprawę że ludzie na mnie patrzą tym większa ta sztywność była i pojawiało się drżenie głowy
- nie mogłem jeść i mimo że jestem szczupły to chudłem w oczach
- nawet dzwonek w telefonie musiałem wyłączyć bo wzbudzał we mnie lęk
- nie spałem w nocy
- jestem osobą wierzącą ale nie potrafiłem się nawet modlić
- itp., itd...
a jedynie czego chciałem to aby zamknięto mnie gdzieś na oddziale psychiatrycznym gdzie mógłbym tylko leżeć i mieć święty spokój
Ale powiedziałem dość! Przecież to tylko siedzi w mojej głowie! Wiedziałem, że muszę zacząć z tym walczyć bo inaczej zwariuję!
I zacząłem walkę i wygrałem i Wy też wygrać możecie! I wbrew pozorom nie jest to takie trudne Skorzystałem z pomocy psychiatry do czego Was bardzo zachęcam i choć moja pierwsza wizyta była dla mnie ogromnym wyzwaniem i być może dla Was też będzie, to aby szybko się fobii pozbyć trzeba się do niego udać i naprawdę nie ma czego się bać gdyż jest to specjalista który z podobnymi przypadkami jak nasze spotyka się na co dzień. Jeśli kogoś nie stać na wizytę prywatną można iść na fundusz i nie trzeba wtedy mieć skierowania od lekarza rodzinneg A jeśli ktoś jest w takim stanie, że nie wejdzie do ludzi do szpitala to raz dwa do apteki po jakiś Nervomix czy coś podobnego i marsz do lekarza Z tym, że warto sobie wcześniej poczytać w necie o opiniach różnych doktorów żeby udać się do kogoś kto naprawdę jest życzliwy dla ludzi i chce im pomóc a nie do kogoś kto traktuje pacjenta jako zło konieczne choć myślę, że takich akurat wielu nie ma. Żeby nie zanudzać Was tutaj zbytnio to powiem tylko o konkretach A mianowicie dostałem od lekarza cloranxen (który działa bodajże już godzinę czy dwie po zażyciu i na dłuższą metę uzależnia) oraz cital który można spokojnie dłuuuuuugo zażywać jednak jego działanie zaczyna się dopiero po paru a niekiedy parunastu dniach (zależy od naszego organizmu) + coś tam na zastępstwo po pewnym czasie zamiast cloranxenu tylko zapomniałem co no i sanval doraźnie na spanie i do tego we własnym zakresie dołączyłem bo jak już wspominałem jestem osobą wierzącą modlitwę I wszystkich niewierzących oraz wątpiących do niej gorąco zachęcam gdyż Wasza choroba jest świetną okazją do tego aby odnaleźć Boga w swoim życiu Nie zmarnujcie tej szansy! Wasza fobia może pomóc stać się Wam lepszymi ludźmi tak jak i mi pomogła! Ja nie prosiłem Boga tylko o uzdrowienie ale prosiłem również o to, że skoro już mnie ta fobia dopadła to aby ona nie poszła na marne tylko przyniosła jakieś pożyteczne zmiany w moim życiu. I przyniosła Mój lekarz powiedział mi: "ludzie wrażliwi więcej w życiu cierpią ale i więcej widzą" i ja teraz nie mając już fobii potrafię ją dostrzec u innych ludzi których spotykam w życiu, wiem co to jest depresja bo sam ją przeszedłem i dzięki temu mogę na jej temat rozmawiać z ludźmi których ona dopadła bo ich doskonale rozumiem i potrafię im samą rozmową pomóc. Może to zabrzmi dla Was niedorzecznie ale spokojnie i dla mnie kiedyś by to tak zabrzmiało ale dzisiaj jestem wdzięczny Bogu za to że w moim życiu pojawiła się fobia Bo zmieniła mnie na lepsze i zbliżyła mnie do samego Pana Także nie zmarnujcie i Wy swojej szansy
PS. Jeśli ktoś będzie chciał porozmawiać to zapraszam albo na priv albo tutaj na forum a ja w miarę swoich możliwości będę starał się odpisywać
Ale od początku Obecnie mam 27 lat a moja fobia siedziała we mnie odkąd byłem już nastolatkiem, z tym że wtedy była na takim powiedzmy umiarkowanym poziomie, czasem musiałem zrobić jakiś unik, czasem wymyślić jakąś wymówkę żeby z kimś się nie spotkać itp. także ogólnie dało się żyć i nie zastanawiałem się specjalnie nad tym, a jak było źle to wystarczyło parę piw i już było dobrze I tak było aż do zeszłego roku kiedy to dopadła mnie to z czym walczycie czyli fobia w pełnym tego słowa znaczeniu A więc w skrócie:
- 0 radości z życia
- przyszłość widziałem w czarnych kolorach
- nie potrafiłem wejść do sklepu, na pocztę itp
- nie potrafiłem spojrzeć ludziom w oczy
- sztywność w karku a czym bardziej sobie zdawałem sprawę że ludzie na mnie patrzą tym większa ta sztywność była i pojawiało się drżenie głowy
- nie mogłem jeść i mimo że jestem szczupły to chudłem w oczach
- nawet dzwonek w telefonie musiałem wyłączyć bo wzbudzał we mnie lęk
- nie spałem w nocy
- jestem osobą wierzącą ale nie potrafiłem się nawet modlić
- itp., itd...
a jedynie czego chciałem to aby zamknięto mnie gdzieś na oddziale psychiatrycznym gdzie mógłbym tylko leżeć i mieć święty spokój
Ale powiedziałem dość! Przecież to tylko siedzi w mojej głowie! Wiedziałem, że muszę zacząć z tym walczyć bo inaczej zwariuję!
I zacząłem walkę i wygrałem i Wy też wygrać możecie! I wbrew pozorom nie jest to takie trudne Skorzystałem z pomocy psychiatry do czego Was bardzo zachęcam i choć moja pierwsza wizyta była dla mnie ogromnym wyzwaniem i być może dla Was też będzie, to aby szybko się fobii pozbyć trzeba się do niego udać i naprawdę nie ma czego się bać gdyż jest to specjalista który z podobnymi przypadkami jak nasze spotyka się na co dzień. Jeśli kogoś nie stać na wizytę prywatną można iść na fundusz i nie trzeba wtedy mieć skierowania od lekarza rodzinneg A jeśli ktoś jest w takim stanie, że nie wejdzie do ludzi do szpitala to raz dwa do apteki po jakiś Nervomix czy coś podobnego i marsz do lekarza Z tym, że warto sobie wcześniej poczytać w necie o opiniach różnych doktorów żeby udać się do kogoś kto naprawdę jest życzliwy dla ludzi i chce im pomóc a nie do kogoś kto traktuje pacjenta jako zło konieczne choć myślę, że takich akurat wielu nie ma. Żeby nie zanudzać Was tutaj zbytnio to powiem tylko o konkretach A mianowicie dostałem od lekarza cloranxen (który działa bodajże już godzinę czy dwie po zażyciu i na dłuższą metę uzależnia) oraz cital który można spokojnie dłuuuuuugo zażywać jednak jego działanie zaczyna się dopiero po paru a niekiedy parunastu dniach (zależy od naszego organizmu) + coś tam na zastępstwo po pewnym czasie zamiast cloranxenu tylko zapomniałem co no i sanval doraźnie na spanie i do tego we własnym zakresie dołączyłem bo jak już wspominałem jestem osobą wierzącą modlitwę I wszystkich niewierzących oraz wątpiących do niej gorąco zachęcam gdyż Wasza choroba jest świetną okazją do tego aby odnaleźć Boga w swoim życiu Nie zmarnujcie tej szansy! Wasza fobia może pomóc stać się Wam lepszymi ludźmi tak jak i mi pomogła! Ja nie prosiłem Boga tylko o uzdrowienie ale prosiłem również o to, że skoro już mnie ta fobia dopadła to aby ona nie poszła na marne tylko przyniosła jakieś pożyteczne zmiany w moim życiu. I przyniosła Mój lekarz powiedział mi: "ludzie wrażliwi więcej w życiu cierpią ale i więcej widzą" i ja teraz nie mając już fobii potrafię ją dostrzec u innych ludzi których spotykam w życiu, wiem co to jest depresja bo sam ją przeszedłem i dzięki temu mogę na jej temat rozmawiać z ludźmi których ona dopadła bo ich doskonale rozumiem i potrafię im samą rozmową pomóc. Może to zabrzmi dla Was niedorzecznie ale spokojnie i dla mnie kiedyś by to tak zabrzmiało ale dzisiaj jestem wdzięczny Bogu za to że w moim życiu pojawiła się fobia Bo zmieniła mnie na lepsze i zbliżyła mnie do samego Pana Także nie zmarnujcie i Wy swojej szansy
PS. Jeśli ktoś będzie chciał porozmawiać to zapraszam albo na priv albo tutaj na forum a ja w miarę swoich możliwości będę starał się odpisywać