06 Lis 2012, Wto 21:47, PID: 323918
Oh Crap
Ja mam wyrzuty sumienia jak trochę pogram, bo mogłem zrobić coś pożyteczniejszego.
Może za stary już jestem na gry .
Nagrałem się już porządnie, dlatego gry są dla mnie już nieciekawe.
I nie tylko o ratowanie świata tu chodzi, ale o schematyczność, przewidywalność.
Np. dlaczego w prawie każdym FPS od czasów RTCW muszę napieprzać z działka stacjonarnego do chmary tępych, podchodzących mi pod celownik wrogów? Producenci wtapiają ten element w swoje gry, jakby to miało urozmaicić gameplay. Dla mnie to jest jak ciągłe jedzenie pizzy z tymi samymi dodatkami .
W cRPG wkurza mnie np. to, że jestem jedyną postacią, która kupuje w jakimś sklepie w grze, broń, eliksiry itp.
I te questy, porozmawiaj z panem X, aby on Cię wysłał do pana Y, który Ci powie, że trzeba zabić pana Z, ewentualnie coś mu przynieś. To mnie bawiło, przez kilka dobrych lat, od Gothica 2, teraz już przestało .
Tych schematów jest więcej, rządzą one niemal każdym gatunkiem.
Ze względu na to gry stały się dla mnie nudne i przewidywalne, wyjątkiem są właśnie niektóre tytuły pod multiplayer, ale tu też już zaczyna być widoczne wzajemne kopiowanie pomysłów producentów gier od siebie.
No i to co wspominali poprzednicy. Gry są, przynajmniej dla mnie, drogie. Zwłaszcza te nowe, premierowe.
Tak więc jeśli chodzi i rozrywkę, gry dla mnie nimi nie są.
A odskocznia od rzeczywistości? Nie mam zamiaru od niczego odskakiwać, bo rzeczywistość, ogólnie, mi się podoba.
Co do nicka, nie od zespołu, ale pomysł wzięty też z muzyki.
Sidney Samson - Riverside. Akurat tego słuchałem, jak rejestrowałem się na forum .
Ja mam wyrzuty sumienia jak trochę pogram, bo mogłem zrobić coś pożyteczniejszego.
Może za stary już jestem na gry .
Nagrałem się już porządnie, dlatego gry są dla mnie już nieciekawe.
I nie tylko o ratowanie świata tu chodzi, ale o schematyczność, przewidywalność.
Np. dlaczego w prawie każdym FPS od czasów RTCW muszę napieprzać z działka stacjonarnego do chmary tępych, podchodzących mi pod celownik wrogów? Producenci wtapiają ten element w swoje gry, jakby to miało urozmaicić gameplay. Dla mnie to jest jak ciągłe jedzenie pizzy z tymi samymi dodatkami .
W cRPG wkurza mnie np. to, że jestem jedyną postacią, która kupuje w jakimś sklepie w grze, broń, eliksiry itp.
I te questy, porozmawiaj z panem X, aby on Cię wysłał do pana Y, który Ci powie, że trzeba zabić pana Z, ewentualnie coś mu przynieś. To mnie bawiło, przez kilka dobrych lat, od Gothica 2, teraz już przestało .
Tych schematów jest więcej, rządzą one niemal każdym gatunkiem.
Ze względu na to gry stały się dla mnie nudne i przewidywalne, wyjątkiem są właśnie niektóre tytuły pod multiplayer, ale tu też już zaczyna być widoczne wzajemne kopiowanie pomysłów producentów gier od siebie.
No i to co wspominali poprzednicy. Gry są, przynajmniej dla mnie, drogie. Zwłaszcza te nowe, premierowe.
Tak więc jeśli chodzi i rozrywkę, gry dla mnie nimi nie są.
A odskocznia od rzeczywistości? Nie mam zamiaru od niczego odskakiwać, bo rzeczywistość, ogólnie, mi się podoba.
Co do nicka, nie od zespołu, ale pomysł wzięty też z muzyki.
Sidney Samson - Riverside. Akurat tego słuchałem, jak rejestrowałem się na forum .