05 Lis 2012, Pon 1:44, PID: 323704
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05 Lis 2012, Pon 1:46 przez BlankAvatar.)
duzy potencjal - nie uzywajmy jakichs metafizycznych okreslen, prosze.
co to jest ten duzy potencjal w ogole i gdzie sie znajduje? gdzies tam sobie siedzi z tylu glowy czy w nerkach i nagle wyskakuje znienacka? i tak fobik staje sie niefobikiem? bo mial szczescie urodzic sie z duzym potencjalem, ktory mu sie gdzies tam schowal, ale na zlosc ujawnil sie dopiero po jakims czasie? (wiem, niezbyt wyszukana to zlosliwosc z mojej strony)
o ile nie pochwalam formy 'zachety' jaka stosuje hee, to jednak, to o czym mowi, kosztowalo go dwa lata pracy (inb4 'pewnie nie mial fobii w ogole, tylko byl odrobinke niesmialy')
"Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka powodu." - oznacza w skrocie, ze trzeba sie pogodzic, ze ma sie fobie czy zaburzenia osobowosci (wiekszosc 'stalych' bywalcow jest tak naprawde niepogodzona z tym; dosc latwo zauwazyc w jaki sposob bronia swojego poczucia wartosci pewnymi, stalymi postawami) i po prostu zaczac prace nad soba, szukac sposobow i byc spokojnym, ze bedzie ponosilo sie pod drodze porazki.
co to jest ten duzy potencjal w ogole i gdzie sie znajduje? gdzies tam sobie siedzi z tylu glowy czy w nerkach i nagle wyskakuje znienacka? i tak fobik staje sie niefobikiem? bo mial szczescie urodzic sie z duzym potencjalem, ktory mu sie gdzies tam schowal, ale na zlosc ujawnil sie dopiero po jakims czasie? (wiem, niezbyt wyszukana to zlosliwosc z mojej strony)
o ile nie pochwalam formy 'zachety' jaka stosuje hee, to jednak, to o czym mowi, kosztowalo go dwa lata pracy (inb4 'pewnie nie mial fobii w ogole, tylko byl odrobinke niesmialy')
"Kto chce, szuka sposobu; kto nie chce, szuka powodu." - oznacza w skrocie, ze trzeba sie pogodzic, ze ma sie fobie czy zaburzenia osobowosci (wiekszosc 'stalych' bywalcow jest tak naprawde niepogodzona z tym; dosc latwo zauwazyc w jaki sposob bronia swojego poczucia wartosci pewnymi, stalymi postawami) i po prostu zaczac prace nad soba, szukac sposobow i byc spokojnym, ze bedzie ponosilo sie pod drodze porazki.