15 Paź 2012, Pon 18:08, PID: 320843
Deszcz pada, trawa rośnie, pies szczeka hau-hau - mówiąc w stylu zen Myslę, że tak samo naturą nazwijmy to "oświeconych" jest czynienie dobra nie dla polepszenia samopoczucia, ale dlatego, że naturą dobrego jest czynić dobro. To nie jest "ich" natura i ich pragnienie, lecz coś uniwersalnego i podstawowego, krótko mówiąc to jest natura wszystkiego. Ktoś jest głodny, daj mu jeść, ktoś jest spragniony daj mu pić. Cukier jest słodki, trawa jest zielona, krowa daje mleko. Ktoś cierpi - ja cierpię, ktoś jest szczęśliwy - ja jestem szczęśliwy. To chyba nawet na tym wykładzie było
Różnica pomiędzy takim dawaniem, a zwykłym - nazwijmy to "nieoświeconym" dawaniem, jest jak różnica między światłem, a ciemnością albo życiem i śmiercią. I nie jest to metafora, a dokładnie tak jest.
Różnica pomiędzy takim dawaniem, a zwykłym - nazwijmy to "nieoświeconym" dawaniem, jest jak różnica między światłem, a ciemnością albo życiem i śmiercią. I nie jest to metafora, a dokładnie tak jest.