08 Wrz 2012, Sob 20:33, PID: 315627
To chyba zależy od człowieka, jak na niego alkohol działa.
Na mnie piwo zawsze działa ze skutkiem odwrotnym do zamierzonego - zamiast się czuć bardziej wyluzowana i otwarta, po jednym kulfu czuję się wręcz zmulona. Przechodzi mi dopiero jak pójdę na parkiet ;]
Natomiast mniej niż jeden kieliszek szampana potrafi mnie świetnie nastroić do zabawy
Drinka nie pamiętam kiedy ostatnio piłam, więc nie pamiętam jak na mnie działa (nie odbierzcie tego źle, nigdy nie wypiłam więcej niż jedną szklankę,puszkę czegokolwiek alkoholowego)
Za alkoholem tak naprawdę nie przepadam, jest dla mnie ochydny w smaku, dlatego ryzyko, że urwie mi się film jest jak niemal zerowe Piję tylko i wyłącznie, jak jestem w towarzystwie, w którym KAŻDY sobie zamawia coś do picia. Gdy choć jedna z osób nie ma ochoty, to ja też nie ;]
Z doborowym towarzystwem szaleję bez %, ale i tak pewnie otoczeniu się wydaje, że jestem conajmniej schlana wystarczy że mnie kiedyś zobaczycie szalejącą ;]
Na mnie piwo zawsze działa ze skutkiem odwrotnym do zamierzonego - zamiast się czuć bardziej wyluzowana i otwarta, po jednym kulfu czuję się wręcz zmulona. Przechodzi mi dopiero jak pójdę na parkiet ;]
Natomiast mniej niż jeden kieliszek szampana potrafi mnie świetnie nastroić do zabawy
Drinka nie pamiętam kiedy ostatnio piłam, więc nie pamiętam jak na mnie działa (nie odbierzcie tego źle, nigdy nie wypiłam więcej niż jedną szklankę,puszkę czegokolwiek alkoholowego)
Za alkoholem tak naprawdę nie przepadam, jest dla mnie ochydny w smaku, dlatego ryzyko, że urwie mi się film jest jak niemal zerowe Piję tylko i wyłącznie, jak jestem w towarzystwie, w którym KAŻDY sobie zamawia coś do picia. Gdy choć jedna z osób nie ma ochoty, to ja też nie ;]
Z doborowym towarzystwem szaleję bez %, ale i tak pewnie otoczeniu się wydaje, że jestem conajmniej schlana wystarczy że mnie kiedyś zobaczycie szalejącą ;]