26 Wrz 2007, Śro 20:05, PID: 3156
Lubię sobie wypić i zawsze gdy przesadzę robię głupie rzeczy. Obecnie nie piję dużo i często, kilka piw na tydzień, ale gdy jeszcze nie siedziałem całymi dniami w domu, to chlałem dużo, głównie tanie pryty i inne wynalazki, w tym spirytus z mety, jak menel jakiś I w sumie to się cieszę, że nie wychodzę zbyt często na dwór, bo teraz byłbym pewnie alkoholikiem, jak kilku kolegów z dawnej klasy, którzy umiaru nie znali i już w wieku 16 lat zaczęli chlać codziennie, przez ostatnie cztery lata chyba nic się w tej kwestii nie zmieniło... Ja całe szczęście nie lubiłem wtedy dużo pić, teraz też nie lubię, chociaż czasami to robię Ale naprawdę rzadko, bo wiem, jak to się może skończyć, no i alkohol w sumie nie za bardzo mi pomaga.