12 Sie 2012, Nie 12:58, PID: 312112
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12 Sie 2012, Nie 13:05 przez uno88.)
Dopiero mi się przypomniało jak bałem się momentu przekazania pokoju. Zawsze niepokój ,gdy już się zbliżał ,w trakcie lekki stres ,a potem ulga. Później tłumaczyłem sobie to tak: czuję ulgę jak jest komunia bo to już koniec ,więc przekazanie pokoju to tylko zwiastun tego upragnionego końca ,więc im szybciej nastąpi tym lepiej
Jednak niestety tego momentu się zawsze obawiałem. Nie można ,tez tego należycie przećwiczyć bo jak chodziłem raz na miesiąc to za każdym razem było to dla mojego fobiczego mózgu rytuałem nieoswojonym. Aczkolwiek zdrowym ludziom takie pierdoły nie sprawiają problemu ,więc i ćwiczyć ich nie muszą.
![:Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL:](https://www.phobiasocialis.pl/images/emerald/emotki/flat64/rotfl.gif)