31 Lip 2012, Wto 8:28, PID: 310921
Pamiętam taką sytuację, kiedyś spóźniłam się na mszę 10 minut, wchodzę do Kościoła(oczywiście ze starymi skrzypiącymi drzwiami) i wszyscy ludzi stojący z tyłu- jednoczesny rzut oka na mnie. Wtedy to było straszne, ale z zewnątrz pewnie wyglądało śmieszne
Nigdy nie czułam się komfortowo w Kościele, do komuni nie chodziłam prawie że wcale, bo nie mogłam znieść tego przechodzenia przez cały Kościół. W zeszłym roku miałam bierzmowanie, to się nachodziłam, że hej. Na początku towarzyszyło mi uczucie, że wszyscy się na mnie gapią, jakbym jakaś potępiona była, ale nauczyłam się to olewać.
Nigdy nie czułam się komfortowo w Kościele, do komuni nie chodziłam prawie że wcale, bo nie mogłam znieść tego przechodzenia przez cały Kościół. W zeszłym roku miałam bierzmowanie, to się nachodziłam, że hej. Na początku towarzyszyło mi uczucie, że wszyscy się na mnie gapią, jakbym jakaś potępiona była, ale nauczyłam się to olewać.