25 Lip 2012, Śro 23:38, PID: 310323
A ja pragnę zauważyć, że ja nie odnoszę się personalnie i prosiłbym o to samo, chyba że z fobiczek przekwalifikowałyście się na domorosłe psycholożki.
Nie chciałem rozwijać tego tematu ale cóż nie ma wyjścia.
Równie dobrze mogę pisać, ze Wasze oburzenie jest spowodowane tym, ze ciężko przyjąc do wiadomości, że ma się łatwiej, a mimo to nie jest się w stanie z tego wybrnąć. Bez sensu takie docinki.
Zgadzam się i nigdy nie twierdziłem, ze jest inaczej, bo jesteś kobietą. Na pewno będzie Ci łatwiej znaleźć życzliwe Tobie osoby, które mogą pomóc ale pracę samemu i trzeba wykonać, nikt za nas tego nie zrobi.
Rolą mężczyzny w tym czasie jest zarabianie pieniędzy i zapewnienie bytu, co przez FS dość często jest mocno utrudnione. A który człowiek jest zrównoważony emocjonalnie? Akurat fobicy są z reguły niegrozni.
Nie musi ale o wiele więcej jej ujdzie. Fakt jest jednak taki, że kobieta przewyższająca mężczyzn w dziedzinie zarobków np. czy mega dominująca nie zyskuje specjalnie na atrakcyjności. Natomiast nie traci też tak mocno, jak facet nie posiadający męskich cech, a wielu fobia ich pozbawia.
Miałem kontakt netowy z kilkoma fobikami i fobiczkami(a raczej tak siebie określającymi) i jednak to nie przypadek, ze wszyscy męscy osobnicy, jak byli w tym samym bagnie tak są(choć z czescią nie mam już kontaktu), a u fobiczek jednak zmiany nastąpiły, zapoczatkowane wsparciem bliskiej osoby. Tu mi się przypomina jedna, która poznała starszego faceta i razem starali się pokonywać jej lęki, np. chodzili razem do restauracji(ona się bała jeśc w publicznych miejsach), wspierał i wyszła na ludzi.
Ja przynajmniej nie spotkałem się z odwrotnym przypadkiem, jako obserwator. Niewątpliwie istnieją ale o wiele rzadziej.
Zresztą można się podeprzeć wątkiem naukowym i terminologią love-shyness Briana Gilmartina.
To są po prostu fakty, niespecjalnie zresztą wpływające na moje samopoczucie. Nie czuję się niestety rozgrzeszony z porażek.
Stereotypowe wzorce z powietrza się nie wzięły. Większośc społeczeństwa je wyznaje i to one determinują nasze pierwsze reakcje na daną sytuację, zanim jeszcze świadomośc wkroczy i zacznie się racjonalizacja.
Idąc Twoją logiką mały, wątły, facecik z wysokim głosikiem bez pracy nie jest mniej atrakcyjny od kobiety z tymi samymi cechami, bo przeciez to myslenie stereotypowe. Może i tak ale znajdzie odbicie w przypadku większosci.
Uważam, że temat został wyczerpany. Nie widzę sensu spierania się w kwestii oczywistości. Płcie się różnią i oczywistym jest, ze jedna ma łatwiej w tym aspekcie, a druga w innym. Można powrócic do głównego wątku. :-)
Owszem. Przecież nawet tutaj widzimy, jak bardzo różni się jeden fobik od drugiego. Czy ktoś z Was uważa w sumie, ze coś się ruszyło? Ze taka terapia szokowa cos zmieniła?
Ja zauważyłem, że wykonywanie czynności przed którymi mam lęk(przed kompromitacją) wcale nie ułatwia wykonania ich następnym razem. Np. zawsze miałem problem z wykonywaniem telefonów, nawet jeeli wykonam to następnym razem jest to samo :-) . Zawsze mnie to zastanawiało, jak można coś zwalczyć skoro wykonywanie tej czynności nie powoduje oswojenia sie?
Nie chciałem rozwijać tego tematu ale cóż nie ma wyjścia.
Cytat:Wmawiając sobie że mężczyźni a ty to już najbardziej z nich masz najtrudniej bo dziewczyny , to a dziewczyny tamto programujesz sobie takie myślenie żeby usprawiedliwić swoje niepowodzenia
Równie dobrze mogę pisać, ze Wasze oburzenie jest spowodowane tym, ze ciężko przyjąc do wiadomości, że ma się łatwiej, a mimo to nie jest się w stanie z tego wybrnąć. Bez sensu takie docinki.
Cytat:trzeba pracować nad sobą dzień po dniu bo to sa nasze problemy które utrudniają nam życie bez względu na to jaką kto ma płeć
Zgadzam się i nigdy nie twierdziłem, ze jest inaczej, bo jesteś kobietą. Na pewno będzie Ci łatwiej znaleźć życzliwe Tobie osoby, które mogą pomóc ale pracę samemu i trzeba wykonać, nikt za nas tego nie zrobi.
Cytat:To tak jakbym ja mówiła że kobiety maja trudniej bo np z perspektywy np założenia rodziny od kobiet wymaga się równowagi emocjonalnej z racji wychowywania dzieci itp a wiadomo jak u fobiczki to wygląda, rola mężczyzny schodzi często na drugi plan bo to od kobiety wymaga sie określonych cech mężczyzna może być po prostu jakiś
Rolą mężczyzny w tym czasie jest zarabianie pieniędzy i zapewnienie bytu, co przez FS dość często jest mocno utrudnione. A który człowiek jest zrównoważony emocjonalnie? Akurat fobicy są z reguły niegrozni.
Cytat:kobieta powinna być z założenia zahukana i nieporadna, bo w innym wypadku stanie się...
Nie musi ale o wiele więcej jej ujdzie. Fakt jest jednak taki, że kobieta przewyższająca mężczyzn w dziedzinie zarobków np. czy mega dominująca nie zyskuje specjalnie na atrakcyjności. Natomiast nie traci też tak mocno, jak facet nie posiadający męskich cech, a wielu fobia ich pozbawia.
Miałem kontakt netowy z kilkoma fobikami i fobiczkami(a raczej tak siebie określającymi) i jednak to nie przypadek, ze wszyscy męscy osobnicy, jak byli w tym samym bagnie tak są(choć z czescią nie mam już kontaktu), a u fobiczek jednak zmiany nastąpiły, zapoczatkowane wsparciem bliskiej osoby. Tu mi się przypomina jedna, która poznała starszego faceta i razem starali się pokonywać jej lęki, np. chodzili razem do restauracji(ona się bała jeśc w publicznych miejsach), wspierał i wyszła na ludzi.
Ja przynajmniej nie spotkałem się z odwrotnym przypadkiem, jako obserwator. Niewątpliwie istnieją ale o wiele rzadziej.
Zresztą można się podeprzeć wątkiem naukowym i terminologią love-shyness Briana Gilmartina.
To są po prostu fakty, niespecjalnie zresztą wpływające na moje samopoczucie. Nie czuję się niestety rozgrzeszony z porażek.
Cytat:przywiązujesz zbyt dużą wagę do stereotypowych wzorców
Stereotypowe wzorce z powietrza się nie wzięły. Większośc społeczeństwa je wyznaje i to one determinują nasze pierwsze reakcje na daną sytuację, zanim jeszcze świadomośc wkroczy i zacznie się racjonalizacja.
Idąc Twoją logiką mały, wątły, facecik z wysokim głosikiem bez pracy nie jest mniej atrakcyjny od kobiety z tymi samymi cechami, bo przeciez to myslenie stereotypowe. Może i tak ale znajdzie odbicie w przypadku większosci.
Uważam, że temat został wyczerpany. Nie widzę sensu spierania się w kwestii oczywistości. Płcie się różnią i oczywistym jest, ze jedna ma łatwiej w tym aspekcie, a druga w innym. Można powrócic do głównego wątku. :-)
Cytat:Ile fobików tutaj tym pewnie tyle rożnych sposobów radzenia sobie z trudnymi sytuacjami pewnie z rożnymi skutkami ale ważne że szuka sie tych rozwiązań bo chyba wtedy czuje się namiastkę takiej realnej odpowiedzialności za swoje życie i chyba wtedy bardziej na pozytywnej energii sie skupiamy.
Owszem. Przecież nawet tutaj widzimy, jak bardzo różni się jeden fobik od drugiego. Czy ktoś z Was uważa w sumie, ze coś się ruszyło? Ze taka terapia szokowa cos zmieniła?
Ja zauważyłem, że wykonywanie czynności przed którymi mam lęk(przed kompromitacją) wcale nie ułatwia wykonania ich następnym razem. Np. zawsze miałem problem z wykonywaniem telefonów, nawet jeeli wykonam to następnym razem jest to samo :-) . Zawsze mnie to zastanawiało, jak można coś zwalczyć skoro wykonywanie tej czynności nie powoduje oswojenia sie?