25 Lip 2012, Śro 3:57, PID: 310250
Zas napisał(a):BlankAvatar - masz racje, co nie zmienia faktu, ze istnieja też ludzie z silna osobowościa i bez zaburzeń, więc uogólniające stwierdzenie, ze "wszyscy despotyczni generalnie sa tacy, bo mają problemy" to taka właśnie bajeczka. Faktem jest jednak, ze część z nich (może nawet duża) problemy ma na pewno, czasem widać to nawet dosyć wyraźnie.silna osobowosc polega na braku zaburzen wlasnie. tutaj trzeba by okreslic, co mamy na mysli, mowiac o czlowieku despotycznym. jesli jednak rozumiemy to wedlug definicji ze slownika, to tak: osoby despotyczne sa zaburzone. 'sila' tych ludzi polega na ignorowaniu rzeczywistosci, w momencie, gdy rzeczywistosc dluzej nie daje sie ignorowac, ppjawia sie kompletna rozsypka w ich glowach.
najgorsze jest to -mam takie wrazenie- ze 'fobicy' spotykajac w zyciu takie osoby, buduja sobie obraz rzeczywistosci (oraz swoj - pelen kompleksow) w oparcu na tym, czego tym osoba zazdroszcza. 'przypadki' zaburzenia z innej bajki, zdaja sie byc dla nich przykladem zdrowia. dla os. unikajacych ludzie z cechami narcystycznymi, histronicznymi zdaja sie byc 'idealami niedoscignionymi'.
jeszcze smutniejsze jest to, ze osoby roznie zaburzone, dobieraja sie nierzadko w toksyczne pary, wlasnie na zasadzie uzupelniania swoich neurotycznych brakow, potrzeb - tym mocniej ugruntowujac w 'prawdzie' swoja rzeczywistosc. ale to juz story na inny temat
Zas napisał(a):No i sam daleki byłbym od tego, by despotom zazdrościć... Może troszkę tak, ale to w istocie takie nieprzemyślane i bardzo nacechowane emocjami wrażenie , - zdaje sobie sprawę, ze to też nie jest zdrowy i prawidłowy sposób budowania relacji. Trudno jednak porzucić wrażenie, że jest takim ludziom w wielu sferach łatwiej - ale pewnie tylko tym którzy eni są bardzo silnie zaburzeni. Wtedy faktycznie taka zadrosć mozna by odnieść równie dobrze do osób "tylko nieśmiałych"... a taka trudniej juz na uznać za rozsądna i usprawiedliwionąna pewno jest czego zazdroscic tym ludziom zdrowszym (a nie despotom; czytaj: duze dzieci, ktore glosno krzycza jak cos nie jest po ich mysli). wykorzystalbym sile wynikajaca z tej zazdrosci, by dążyć do zdrowia, a nie poglebiac kompleksy (bo to bez sensu).