24 Cze 2012, Nie 12:12, PID: 305723
Nie pamietam kiedy ostatnio byłam u spowiedzi i wydaje mi sie to zupełnie zbędne. Zawsze bardzo mnie to stresowało i nie rozumiałam dlaczego mam sie zwierzac z moich małych przestępstw komus zupełnie obcemu, któremu wcale nie ufam i przede wszystkim nie mam ochoty z nim rozmawiac.
Moja matka była zawsze bardzo religijna tzn. kazdy musiał wiedziec i widziec, ze chodzi do koscioła. Ojciec wolał pić z tym czasie lub chodzic na ryby. Tak wiec to moja matka skupiła sie na religijnej tresurze swoich dzieci. Gdy byłam mała to pamietam, ze bardzo lubiłam chodzic do koscioła, (mielismy bardzo piekny kosciół) zwłaszcza w okresie świat, stała tam szopka i były dwa aniołki, które kiwały głową gdy wrzuciło sie monete. Jak widac nawet aniołka mozna przekupic No ja byłam bardzo zafascynowana wystrojem koscioła i tym dziwnym zimnym zapachem, było to zarazem straszne miejsce i pociagające.
Swoja pierwsza spowiedz wspominam niezbyt mile, wiadomo stres dla dzieciaka, ja bardziej martwiłam sie, zeby nie zemdlec i nie płakac.
Na wiele lat przestałam chodzic do koscioła i tym samym do spowiedzi, która jest dla mnie bezsensem, złą interpretacja NT i zwykłym naduzyciem.
8 lat temu zmarł mój ojciec, moja matka naciskała na mnie, zebym poszła do spowiedzi, bo przeciez wszyscy zgromadzeni na pogrzebie musza widziec jak zona i dwie córki przyjmuja grzecznie komunie. Nie wazne, ze moja matka i siostra zyczyły temu pijakowi smierci, nie, one musza sie pokazac jakie z nich cierpietnice i dobre chrzescijanki.
Po pogrzebie moja matka stwierdziła do swojej siostry (nie wazne, ze ja byłam obok), ze tu zacytuje "o, teraz jestem wolna jak ptak".
Zebrało mi sie na wymioty, nie rozumiem jak podłym i obłudnym człowiekiem trzeba byc by tak sie zachowywac.
Moja matka była zawsze bardzo religijna tzn. kazdy musiał wiedziec i widziec, ze chodzi do koscioła. Ojciec wolał pić z tym czasie lub chodzic na ryby. Tak wiec to moja matka skupiła sie na religijnej tresurze swoich dzieci. Gdy byłam mała to pamietam, ze bardzo lubiłam chodzic do koscioła, (mielismy bardzo piekny kosciół) zwłaszcza w okresie świat, stała tam szopka i były dwa aniołki, które kiwały głową gdy wrzuciło sie monete. Jak widac nawet aniołka mozna przekupic No ja byłam bardzo zafascynowana wystrojem koscioła i tym dziwnym zimnym zapachem, było to zarazem straszne miejsce i pociagające.
Swoja pierwsza spowiedz wspominam niezbyt mile, wiadomo stres dla dzieciaka, ja bardziej martwiłam sie, zeby nie zemdlec i nie płakac.
Na wiele lat przestałam chodzic do koscioła i tym samym do spowiedzi, która jest dla mnie bezsensem, złą interpretacja NT i zwykłym naduzyciem.
8 lat temu zmarł mój ojciec, moja matka naciskała na mnie, zebym poszła do spowiedzi, bo przeciez wszyscy zgromadzeni na pogrzebie musza widziec jak zona i dwie córki przyjmuja grzecznie komunie. Nie wazne, ze moja matka i siostra zyczyły temu pijakowi smierci, nie, one musza sie pokazac jakie z nich cierpietnice i dobre chrzescijanki.
Po pogrzebie moja matka stwierdziła do swojej siostry (nie wazne, ze ja byłam obok), ze tu zacytuje "o, teraz jestem wolna jak ptak".
Zebrało mi sie na wymioty, nie rozumiem jak podłym i obłudnym człowiekiem trzeba byc by tak sie zachowywac.