01 Cze 2012, Pią 22:10, PID: 303537
Jakiś ruch w szkole zawsze się przydaję w ciągu tych kilku godzin siedzenia, ale po jakie licho oceniać czy ktoś biega szybciej czy potrafi więcej brzuszków zrobić?! Poza tym nie lubię wf, bo:
1) muszę przebierać się ze wszystkimi, co już od podstawówki bardzo mnie zawstydzało. Jeszcze w liceum jest tak mała szatnia o.O
2)sprawności, które są oceniane na wf są, za przeproszeniem, z *upy wzięte np. skok w dal czy tam jakaś gimnastyka
3)to chyba najbardziej niesprawiedliwy przedmiot. A samo to, że ktoś jest mniej sprawny od innych i musi się tym "pochwalić" na lekcji jest wspanialym powodem do nasmiewania się. I już niejednokrotnie widzialam lzy w oczach osob, którym na wf nie szlo.
Ja sama jestem średnia z wf i nie zależy mi na nim. Na szczęscie mam go coraz mniej...
1) muszę przebierać się ze wszystkimi, co już od podstawówki bardzo mnie zawstydzało. Jeszcze w liceum jest tak mała szatnia o.O
2)sprawności, które są oceniane na wf są, za przeproszeniem, z *upy wzięte np. skok w dal czy tam jakaś gimnastyka
3)to chyba najbardziej niesprawiedliwy przedmiot. A samo to, że ktoś jest mniej sprawny od innych i musi się tym "pochwalić" na lekcji jest wspanialym powodem do nasmiewania się. I już niejednokrotnie widzialam lzy w oczach osob, którym na wf nie szlo.
Ja sama jestem średnia z wf i nie zależy mi na nim. Na szczęscie mam go coraz mniej...