02 Maj 2012, Śro 18:15, PID: 300406
Z zazdrością bywa tak u mnie że mogłabym wkrecać sobie jaka to nie jestem szczęśliwa że jestem sama, że uczę się przecież itp.. to jednej osoby nie potrafię oszukać siebie. I nawet wchodząc na te forum mogę powiedzieć że najbardziej w moim życiu brakuje mi ludzi rozmowy z nimi i szczerych uśmiechów. Prawda jest taka że nie jesteśmy samo wystarczalni Czasem zazdrość opanowuje mnie bo inni mają już swoje poukładane życie a ja jestem na etapie dojrzewania do odcięcia się od rodziny, od aprobaty innych ludzi, która wcale nie jest mi ani innym potrzebna. Co innego aprobata co innego rozmawiać z kimś , a co innego kogoś naprawdę lubić ... 6 lat wegetacji mi to zajęło żeby to naprawdę zrozumieć :-D