22 Wrz 2007, Sob 18:32, PID: 2999
ryjka napisał(a):Zycia towarzyskiego też nigdy barwnego nie miałam ale jakoś nie cierpię ani nigdy nie cierpiałam z tego powodu. [...] Przykro mi natomiast z tego powodu, że np. na egzaminie ustnym wiem coś a boję sie powiedzieć i przez to mam potem słabszy stopieńNo coz widze, ze niektorzy to bardziej prowadza ograniczony styl zycia z wyboru niz koniecznosci. Ja gdybym mogl cofnac czas, z radoscia robilbym te wszystkie rzeczy, ktore wypisalem. Ale ja podejrzewam u siebie osobowosc unikajaca bardziej niz socjofobie, wiec to cechuje mnie silna potrzeba udzialu w zyciu towarzyskim, ktora z powodu leku niestety nie moglem realizowac. Akurat to, ze mialem slabszy stopien z czegos, bo nie umialem odpowiednio 'sprzedac' swojej wiedzy, to jest dla mnie malo wazne, wazniejsze bylo to, ze nie moglem przyjaznic sie z ludzmi, z ktorymi chcialem - ludzi preferujacych zycie towarzyskie nad sukcesy w szkole (ze wzgledu na chorobe bylem skazany na ludzi spokojnych, ambitnych, majacych dobre oceny, tak jak ja). Przezywalem wiec konflikt pomiedzy ambicjami a tym, co reprezentowalem soba w rzeczywistosci. Przypadek beznadziejny... Ale rzeczywiscie nalezy sie pogodzic z przeszloscia, co bylo minelo. Ale chce sie wyleczyc i jeszcze nacieszyc sie mlodoscia.
]