15 Kwi 2012, Nie 13:25, PID: 298531
To trochę stygmat naszych czasów. To - za przeproszeniem - pieprzenie : równość, wartość człowieczeństwa etc.etc. Tylko gadanie. Rzeczywistość okazuje się inna. Mało kto widzi wartość człowieka przez samo to , że nim jest. Teraz o wartości człowieka decydują wartości przypisane - ile masz pieniędzy, jak się ubierasz, jaką masz pozycję społeczną , jakie masz wykształcenie a nawet wygląd (ładny-brzydki)
Niestety żeby zdobyć wartości przypisane trzeba być "sku.....ynem" (za przeproszenie) - co oznacza - zdobywać to kosztem innych ludzi.
A część jest wrażliwa... nie chce walczyć...nie chce robić innym krzywdy chce istnieć jakoś spokojnie i mieć swoje miejsce w świecie. Ale przez to nie mają wartości przypisanych.
I przez to czują się na uboczu.
Takie moje przemyślenia są. Bardziej filozoficzne niż psychologiczne. Bo ja trocę taki filozof jestem.
Niestety żeby zdobyć wartości przypisane trzeba być "sku.....ynem" (za przeproszenie) - co oznacza - zdobywać to kosztem innych ludzi.
A część jest wrażliwa... nie chce walczyć...nie chce robić innym krzywdy chce istnieć jakoś spokojnie i mieć swoje miejsce w świecie. Ale przez to nie mają wartości przypisanych.
I przez to czują się na uboczu.
Takie moje przemyślenia są. Bardziej filozoficzne niż psychologiczne. Bo ja trocę taki filozof jestem.