14 Kwi 2012, Sob 13:38, PID: 298429
Topielica napisał(a):W szkole czuję się jak na kolejce górskiej, mam straszne huśtawki nastrojów - w jednej chwili jestem wesoła, a parę sekund później najdrobniejsza błahostka wpędza mnie w taki dół, że mam ochotę się rozpłakac. W ogóle stałam się płaczliwa, bardzo łatwo mnie rozdrażnic. Zdarzają mi się okresy, kiedy beczę w poduszkę noc w noc, z byle powodu. Ciężko mi się zmusic do nauki, nie potrafię się skupic, myślę tylko nad tym, czy życie w ogóle ma jakiś sens. Niestety rozwodzenie się nad sensem życia nie pomoże mi zdobyc dobrych ocen w egzaminach, które mam za równy miesiąc, ale jak juz mówiłam nie potrafię się skoncentrowac. Często miewam okresy, kiedy jestem strasznie napalona na zrobienie czegoś, wywyższam się i wydaje mi się, że mogę zajśc bardzo daleko, jeśli tylko się postaram - po czym błyskawicznie mi ten nastrój przechodzi i czuję się beznadziejnie, nic dla mnie nie ma sensu.
Już przez pewien czas popadam w takie skrajności. Sama nie wiem, co tak naprawdę czuję. Męczące to strasznie. Podobnie jak Ty, w jednym momencie potrafię się na coś napalić, potem zapał powoli znika,a ja zarzucam sobie, że niczego nie potrafię osiągnąć itd. Oczywiście, tylko siedzę i rozmyślam...czasami pomaga mi zabranie się za coś bardzo szybko i nie myślenie o tym, o czym się myślało przed chwilą. Ale podkreślam, że tylko czasami