22 Sty 2012, Nie 13:19, PID: 290045
Wynika z tego, że każdy opracowuje swoje własne sposoby Ja jednak wolę jechać po łuku tak, jak mnie nauczył instruktor. Czyli pierwszy słupek po lewej na wysokości lusterka = obrót kierownicą w prawo. Potem patrzeć w lusterka na linie i kiedy samochód ustawi się prosto, to obrócić kierownicę w drugą stronę. I potem to już obserwować linie i najwyżej korygować kierownicą w razie gdyby autko zaczęło zanadto zbliżać się do którejś z nich. A kiedy zbliża się do koperty, to obserwować tę tyczkę z tyłu. Ja jeszcze kątem oka patrzę na te dwa pachołki z przodu, żeby zatrzymać się kawałek za nimi.
Muszę jutro zadzwonić do instruktora i kupić kolejne godziny... ja za szybko tracę głowę, nad tym muszę zapanować : / A następny termin mam za 5 tygodni dopiero.
Czerwona, jasne, jeśli chwilowo nie czujesz się na siłach, to nic na siłę Później może zmienisz zdanie. Też uważam, że lepiej mieć prawo jazdy niż nie mieć, różne są przypadki, czasem będzie trzeba kogoś gdzieś zawieźć i bez prawka jest problem. I tak np. moja szwagierka zrobiła prawo jazdy, ale nie jeździła, a teraz zmieniła pracę i musi dojeżdżać. Musiała przeprosić się z samochodem, wykupiła kilka godzin u instruktora i sobie jeździ, na razie z moim bratem, a wkrótce sama. Nigdy nie wiadomo, kiedy moze się przydać.
PoCo napisał(a):na parkingu auta nie będą ustawione jak tyczki,A to prawda, ale wiesz... sam egzamin i jazda po mieście jest dla mnie takim stresem, że nie zamierzam się jeszcze dodatkowo przejmować łukiem. Umiejętności i tak nabywa sie dopiero w praktyce, mam nadzieję, że w razie czego będę cofać wystarczająco ostrożnie i niczego nie skasuję A w ogóle to fajny post : P
PoCo napisał(a):jedna z tego forum po spotkaniu ze mną podobno została lessbijką ale się lubimyJeśli fobiczka nie musi być koniecznie ładna ani miła, to chętnie kiedyś do Ciebie wpadnę :-P
krist napisał(a):a gdzie mialas drugi blad? bo z rowerzysta to jeden u mnie akurat nie bylo 2 szansy bo jak sie wyjedzie za linie lub tracnie pacholek po ptakachNie wiem, to chyba był wystarczający błąd do oblania : / Druga szansa na łuku jest chyba wtedy, gdy najedzie się na linię, ale jej nie przejedzie, albo kiedy nie zmieści się w kopercie. Za pierwszym razem się nie zmieściłam, górkę też zrobiłam za drugim razem. I tak jak mówisz, wystarczy się spóźnić z obrotem kierownicą i już po łuku
Muszę jutro zadzwonić do instruktora i kupić kolejne godziny... ja za szybko tracę głowę, nad tym muszę zapanować : / A następny termin mam za 5 tygodni dopiero.
Czerwona, jasne, jeśli chwilowo nie czujesz się na siłach, to nic na siłę Później może zmienisz zdanie. Też uważam, że lepiej mieć prawo jazdy niż nie mieć, różne są przypadki, czasem będzie trzeba kogoś gdzieś zawieźć i bez prawka jest problem. I tak np. moja szwagierka zrobiła prawo jazdy, ale nie jeździła, a teraz zmieniła pracę i musi dojeżdżać. Musiała przeprosić się z samochodem, wykupiła kilka godzin u instruktora i sobie jeździ, na razie z moim bratem, a wkrótce sama. Nigdy nie wiadomo, kiedy moze się przydać.