10 Sty 2012, Wto 12:59, PID: 288221
Ja zaś jestem wielce wierząca. W moim życiu Bóg pełni jak największą rolę. Nie daję sobie nawet takiej myśli, że Go nie ma. Kocham go i wszystko zawdzięczam jemu. Pieniądze, zdrowie, kontakty z rodziną i przyjaciółmi. Ale mimo wszystko spowiedzi boję się do dziś. Zawsze, gdy idę do kościoła się wyspowiadać - Na mojego pecha wtedy siedzi Proboszcz. A proboszcz, jak proboszcz niby słucha, ale potem tak nawrzeszczy, że mam uraz do robienia jakichkolwiek grzechów Niby dobrze, ale chyba nie powinniśmy czuć strachu idąc do kościoła w takim celu.
Cała moja rodzina zawsze była bardzo wierząca. A przemyślenia typu " boga nie ma " , niektórzy powinni sobie odpuścić, ponieważ obrażacie tym ( myślę, że garstka się uzbiera ) użytkowników tego forum. Jasne, każdy może powiedzieć to co myśli, ale z sensem.
Cała moja rodzina zawsze była bardzo wierząca. A przemyślenia typu " boga nie ma " , niektórzy powinni sobie odpuścić, ponieważ obrażacie tym ( myślę, że garstka się uzbiera ) użytkowników tego forum. Jasne, każdy może powiedzieć to co myśli, ale z sensem.